czwartek, 2 kwietnia 2015

Rozdział 25

 Ten rozdział dedykuję Edycie!



OLA:
Wróciłam do domu i pierwsze co to zadzwoniłam do Neymara.
*Rozmowa telefoniczna*
-Cześć kotku! - powiedział.
-Hej, możemy się spotkać? - zapytałam.
-Stało się coś? - zapytał.
-Muszę z Tobą porozmawiać - odpowiedziałam.
-Okej, to wpadnij do mnie, to pogadamy - rzekł.
-Dobrze, to do zobaczenia - powiedziałam i się rozłączyłam.
Następnie zadzwoniłam po taksówkę, która już po 5 minutach była pod domem. Wsiadłam do samochodu i powiedziałam kierowy pod jaki adres ma jechać. Po 40 minutach byłam już na miejscu. Zapłaciłam kierowcy i wyszłam z samochodu. Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem. Po chwili w drzwiach stał Neymar.
-Cześć, wchodź - powiedział.
-A więc przejdę od razu do rzeczy - rzekłam gdy oboje znajdowaliśmy się w salonie -Spotkałam dziś w sklepie Brunę. I ona powiedziała mi, że mam Ci przekazać, że masz sobie przyjść po koszulkę, którą wczoraj u niej zostawiłeś. Mam do Ciebie jedno pytanie. Czy tę noc spędziłeś u Bruny? - zapytałam.

NEYMAR:
-Czy tę noc spędziłeś u Bruny? - zapytała.
-Byłem przecież na imprezie - odpowiedziałem.
-Bruna też tam była. Słyszałam, że świetnie się bawiliście - rzekła Ola.
-Tańczyliśmy razem może ze dwa razy.
Ola nic nie odpowiedziała.
-Kochanie, czy Ty myślisz, że ja i Bruna.. - nie dała mi dokończyć.
-Tak! Po tym co mi powiedziała dziś w sklepie to jestem na sto procent pewna, że się z nią przespałeś! - krzyknęła.
-Ola uspokój się - podniosłem głos -Ona sobie znowu coś wymyśliła! Nie zostawiłem u niej żadnej koszulki! Zresztą Dani może potwierdzić, że nigdzie z nią nie wychodziłem. Cały czas byłem z nim - powiedziałem
-Dobrze, przepraszam - powiedziała -Ale po tym jak widziałam Cię jak się z nią całowałeś i potem to zdjęcie na Twoim telefonie.. - posmutniała.
-Skarbie, ja już nic do niej nie czuję. Ja i ona to dla mnie zamknięty rozdział. Teraz liczysz się dla mnie tylko Ty - powiedziałam.
Ona nic nie powiedziała tylko podeszła do mnie i przytuliła się.
-Kocham Cię, wiesz? - wyszeptałem jej na ucho.
-Wiem i też Cię kocham - odpowiedziała.
-Mam wolny wieczór, może spędzimy go razem? - zapytałem.
-Oczywiście - zobaczyłem uśmiech na jej twarzy.
-Już nawet wiem jak - powiedziałem z uśmiechem.
-Jak? - zapytała.
-Niespodzianka - odpowiedziałem.
-Ech.. nie ma szans, że mi powiesz?
-Nie. Dowiesz się dopiero wieczorem - zaśmiałem się -Jest po drugiej.. dasz radę wyszykować się na osiemnastą? - zapytałem.
-Tak, ale to bym już musiała zbierać się do domu - odpowiedziała.
-Ok, to Cię odwiozę - powiedziałem i wziąłem kluczyki z samochodu.
Po chwili oboje siedzieliśmy już w moim Audi.
-Uwielbiam tą piosenkę - powiedziałem gdy usłyszałem w radiu słowa mojej ulubionej piosenki.
-Też ją lubię! - Ola uśmiechnęła się, po czym zaczęła ją śpiewać. Dołączyłem do niej.
Ona miała taki cudowny, anielski głos. I w przeciwieństwie do mnie to nie fałszowała.
-Pięknie śpiewasz - powiedziałem gdy piosenka się skoczyła.
-Dziękuję - uśmiechnęła się promiennie.
Nie zorientowałem się nawet gdy znaleźliśmy się pod domem jej wujka.
-Dziękuję za podwózkę - rzekła.
-Nie masz za co dziękować skarbie - uśmiechnąłem się do niej -O osiemnastej będę po Ciebie - poinformowałem ją.
-Dobrze, to do zobaczenia! - pocałowała mnie w policzek i wyszła z samochodu.

OLA:
Weszłam do domu i od razu udałam się do mojego pokoju. Zaczęłam po kolei wyciągać z szafy wszystkie sukienki jakie miałam.
-Ta nie, ta też nie - mówiłam sama do siebie.
-Do kogo Ty mówisz? - usłyszałam głos mamy.
-Sama do siebie - odpowiedziałam nie odwracając się od szafy.
-Pomóc Ci w czymś? - zapytała podchodząc do mnie.
-Umówiłam się z Neymarem na osiemnastą i nie wiem w co mam się ubrać, a jeszcze muszę iść się umyć! - odpowiedziałam.
-Idź pod prysznic, a ja Ci przygotuję jakieś ciuchy - powiedziała mama.
-Dziękuję! Kochana jesteś! - powiedziałam, cmoknęłam mamę w policzek i poszłam do łazienki.
Postanowiłam, że wezmę sobie gorącą kąpiel. Nalałam gorącej wody do wanny i weszłam do niej. Czułam jak moje ciało się odpręża. Uwielbiałam to! Umyłam dokładnie ciało, a następnie włosy. Gdy woda zrobiła się zimna, wyszłam z wanny i owinęłam się niebieskim ręcznikiem. Wzięłam się teraz za suszenie moich włosów. Gdy już całkiem były suche, dokładnie wytarłam ciało do sucha. Założyłam szlafrok i wyszłam z łazienki. 
-I co mamuś, wybrałaś coś dla mnie? - zapytałam.
-Tak, trzymaj - powiedziała i podała mi ubrania.
-Dziękuję! - wzięłam od niej rzeczy i znów udałam się do łazienki.
Założyłam to co przygotowała dla mnie mama. Przejrzałam się w lustrze i muszę     przyznać, że wyglądałam całkiem ładnie. Mój strój prezentował się tak:


-I jak wyglądam? - zapytałam mamę.
-Wyglądasz pięknie! - odpowiedziała.
-Dziękuję! - uśmiechnęłam się.
Na jej twarzy także pojawił się uśmiech.
Miałam coś powiedzieć gdy usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a. Wzięłam telefon z szafki nocnej i odczytałam wiadomość:
"Co powiesz na kino dziś wieczorem? ;)"
Sms był od Lucasa. 
Odpisałam:
"Na dziś wieczór umówiłam się z Neymarem, przepraszam."
Po chwili dostałam odpowiedź:
"Ok, pójdziemy kiedy indziej. ;) Baw się dobrze!"
Nie odpisałam.
-Neymar? - zapytała mama gdy odłożyłam telefon z powrotem na szafkę.
-Nie, Lucas chciał iść dziś ze mną do kina - odpowiedziałam.
-Olcia.. - zaczęła moja mama.
-Tak? 
-Wpadłaś chyba w oko temu Lucasowi - powiedziała.
-Mamo! 
-No co? Mówię jak jest - zaśmiała się.
-Lucas to tylko kolega - zapewniłam ją -A poz tym jestem z Neymarem.
-Dobra, dobra. Nie było tematu - ponownie się zaśmiała.
-Ok, ja idę zrobić makijaż - oznajmiłam i po raz trzeci poszłam do łazienki.
Po 10 minutach mój makijaż wygląd tak:


-Mamuś, która jest godzina? - zapytałam wychodząc z łazienki.
-Parę minut po siedemnastej - odpowiedziała.
-Mam jeszcze chwilę czasu.. może pójdziemy na dół i oglądniemy telewizję? - zaproponowałam.
-Chętnie! - powiedziała moja mama.
Wzięłam telefon z szafki i obie poszłyśmy do salonu. Akurat leciał nasz ulubiony serial więc miałyśmy co oglądać. Gdy serial się skończył, ktoś zadzownił do drzwi.
-To pewnie Ney! - powiedziała, wstałam z kanapy i poszłam otworzyć drzwi.
-Cześć skarbie! - przywitał się i dał mi całusa w policzek -Pięknie wyglądasz!
-Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się.
-To co? Idziemy? - zapyt5ał.
-Tak - odpowiedziałam z uśmiechem -Mamuś, my idziemy! - powiedziałam tym razem do mamy.
-Dobrze, bawcie się dobrze! - odpowiedziała.
Wzięłam jeszcze tylko torebkę do której włożyłam telefon i razem z Neymarem wyszłam z domu.
-Proszę bardzo księżniczko - powiedział Ney otwierając mi drzwi samochodu.
-Dziękuję - uśmiechnęłam się do niego i wsiadłam do samochodu.
Po chwili Juninho siedział już na miejscu kierowcy.
-To gdzie jedziemy? - zapytałam.
-Dowiesz się jak dojedziemy na miejsce - odpowiedział. 
-Neymar, nooo! Powiedz mi co to za niespodzianka! Niecierpliwię się - powiedziałam zgodnie z prawdą. -Jeszcze chwila i będziemy na miejscu - rzekł. Miał rację, po paru minutach Neymar zaparkował samochód na mały parkingu przy niewielkim lesie. Wyszedł z auta i otworzył mi drzwi. 
-Dziękuję - powiedziałam cicho i się uśmiechnęłam. 
-Odwróć się - powiedział. 
Wykonałam jego 'polecenie'. Po chwili poczułam jak Ney zawiązuje chustkę na moich oczach. -Nie widzisz nic? - zapytał. 
-Nie - odpowiedziałam 
-Ale po co ta chustka? - zapytałam. 
-Czy Ty musisz wszystko wiedzieć? - zaśmiał się. 
-Tak! - krzyknęłam i również się zaśmiałam. 
-Chodź - powiedział i złapał mnie za rękę. Po paru minutach Neymar się zatrzymał i odwiązał chustkę, którą miałam zawiązaną na oczach. Zobaczyłam piękny widok z wzgórza na ogromne jezioro. Zobaczyłam także niedaleko nas mały stolik, a na nim dwie palące się świece. Obok stolika stał mężczyzna w garniturze. -Neymar, to.. - zaczęłam, ale brunet nie dał mi dokończyć. 
-Nic nie mów - rzekł i pociągnął mnie w stronę stolika -Siadaj proszę - powiedział odsuwając mi krzesło. Sam po chwili usiadł naprzeciwko mnie. 
-To jest ta niespodzianka? - zapytałam. 
-Tak, podoba Ci się? - uśmiechnął się. 
-Tak! Zaskoczyłeś mnie - także się uśmiechnęłam -I ten piękny widok! 
-Cieszę się, że Ci się podoba - powiedział -To co, jemy kolację? - zapytał. 
-Tak - odpowiedziałam.
 Neymar szepnął coś do mężczyzny, o którym wspominałam wcześniej, a ten podał na stół dwa talerze z jedzeniem. Ciekawiło mnie skąd on to wytrzasnął, ale teraz to nie było takie ważne. Teraz liczyło się dla mnie to, że miło spędzam czas z mężczyzną mojego życia. Po skończonym posiłku, "kelner" wziął nasze talerze. Wstałam od stołu i podeszłam na skraj wzgórza. 
-Jak tu pięknie - powiedziałam sama do siebie. Nie mogłam się napatrzeć na ten wspaniały widok. I jeszcze zachód słońca. To wszystko było takie cudowne. Poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu. Nie mógł to być nikt inny jak Neymar. 
-Piękny widok - powiedział. 
-Racja! Tu w ogóle jest tak pięknie - rzekłam. Staliśmy chwilę w ciszy. 
-Chcesz iść jeszcze się przejść? - zapytał Brazylijczyk. 
-Chętnie - odpowiedziałam. Neymar złapał mnie za rękę i oboje zeszliśmy ze wzgórza na plażę, która znajdowała się u jego podnóża. Spacerowaliśmy po plaży rozmawiając i śmiejąc się. Przy Ney'u czułam się znów szczęśliwa, bezpieczna. Tego mi brakowało po tym jak rozstałam się z Danielem. Brakowało mi bliskości drugiej osoby. Brakowało mi tej świadomości, że mam dla kogo żyć, że jestem dla kogoś ważna. Przy Neymarze znów czułam to, to co czułam gdy byłam z Danielem. 
-Neymar.. - zaczęłam. 
-Tak? 
-Kocham Cię, wiesz? 
-Wiem to - uśmiechnął się -I ja Ciebie też kocham. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu - powiedział.
Po tych słowach odwróciłam się do niego przodem i wtuliłam się w umięśnione ciało chłopaka.
-Zimno mi, zbieramy się do domu? - zapytałam.
-Dobrze - odpowiedział.
Złapaliśmy się za ręce i ruszyliśmy w stronę parkingu. Gdy byliśmy już prz aucie, Neymar zapytał:
-Jedziemy do mnie?
-Dobry pomysł! - uśmiechnęłam się do niego.
Jak zwykle Juninho otworzył mi drzwi, a sam po chwili siedział już obok mnie. Włączył naszą ulubioną piosenkę i zaczął śpiewać. Dołączyłam do niego. Droga do domu Neymara minęła nam szybko. 
-Mas klucze, a ja tylko wjadę autem do garażu - powiedział.
Wzięłam od niego kluczek i skierowałam się w stronę drzwi. Otworzyłam je i weszłam do środka. W domu było bardzo czysto. Pewnie Rafa posprzątała. Położyłam klucze na stole w kuchni i udałam się do salonu. Dosłownie chwilę potem Neymar przyszedł do domu. 
-Zmęczona? - zapytał. Chyba było po mnie widać, że jestem wykończona.
-Tak i to jak - odpowiedziałam.
-Jeśli chcesz to możesz iść się już położyć. Weź sobie jakąś piżamę od Raf - powiedział.
-Okej, to ja lecę pod prysznic i spać! Nie mam już sił po dzisiejszym dniu.
-Ten spacer Cię tak wymęczył? - zaśmiał się.
-Chyba tak - rzekłam -A Ty nie jesteś zmęczony? 
-Trochę - odpowiedział.
-Mhm. Dobra, idę się umyć - poinformowałam go.
Poszłam na górę do pokoju Rafaeli po piżamę. Wzięłam szarą z Miszką Minnie, a następnie udałam się do łazienki. Weszłam pod prysznic i odkręciłam gorącą wodę. Kropelki powoli spływały po moim ciele odprężając je. Dokładnie umyłam każdą część mojego ciała i wyszłam z pod prysznica. Wytarłam się ręcznikiem i włożyłam na siebie piżamę. Przed położeniem się spać zeszłam jeszcze na dół do Neymara. Brunet siedział na kanapie robiąc coś w telefonie.
-Idziesz spać? - zapytałam.
-Za chwilę - odpowiedział odrywając wzrok od swojego iPhone'a.
-Ok, ja idę już spać. Dobranoc - powiedziałam.
-A buziak na dobranoc?
Podeszłam do niego i cmoknęłam go w policzek.
-Zadowolony?
-Tak. Dobranoc skarbie - uśmiechnął się.
-Dobranoc - odpowiedziałam i poszłam na górę do jego pokoju. Weszłam pod kołdrę, nakryłam się nią i od razu odpłynęłam w krainę Morfeusza.
----------------------------------------
W końcu dodaję 25 rozdział! Przepraszam, że musieliście na niego troszeczkę dłużej poczekać. Nie miałam weny, pomysłu na rozdział. Dopiero Edyta dała mi świetny pomysł, za co jej bardzo dziękuję! ❤ 
Czekam na Wasze opinie w komentarzach! :)
15 komentarzy - rozdział 26! :)

16 komentarzy:

  1. Jejku *.* Jaki Ney jest romantyczny <3
    A Ty kochana ZAWSZE możesz do mnie napisać a ja ZAWSZE Ci pomogę ;) Pamiętaj ;*
    Oby kolejny był szybko ale ja tego dopilnuję, nie martw się o to złotko :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńko <3 Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudeńko! <3 /Zuza

    OdpowiedzUsuń
  4. oooo jaki Ney jest romantyczny <3
    wkurza mnie ten Lucas -.-
    mam nadzieję, że on niczego nie popsuje między nimi...
    czekam na NN c;

    zapraszam do mnie https://my-crazy-in-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo uroczy ten rozdział *-*.
    Już nie mogę doczekać się następnego ;D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmm.. *-* Szkoda, że tak mało chemii ;c Ahh, te moje wymagania xD czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Aa! I zapraszam do mnie ;* Mam nadzieję, że wpadniesz :c

    OdpowiedzUsuń