OLA:
Obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu. Szybko wstałam z łóżka i zeszłam do kuchni. Tam zastałam kłócącą się Kamilę z Angeliką.
-Ej, o co się tak kłócicie? - zapytałam, próbując je przekrzyczeć.
-O nic - powiedziała wściekła Kamila.
-Angelika? - zapytałam.
-Nie Twoja sprawa - odpowiedziała i poszła na górę.
-Kamila, o co się kłóciłyście?
-Nie ważne - rzekła.
-Ok, nie chce powiedzieć to nie. Rafa poszła już do domu? - zapytałam.
-Tak - odpowiedziała i tak samo jak Angela poszła na górę.
Spojrzałam na zegar wiszący w kuchni, który wskazywał godzinę 10:24. O 11 mam spotkać się z Neymarem, nie wyrobię się! Szybko pobiegłam na górę do swojego pokoju i w pośpiechu wyciągnęłam z szafy białe spodenki i czarną bluzkę z krótkim rękawem. Z tymi rzeczami poszłam do łazienki. Tam umyłam zęby, zrobiłam lekki makijaż. Włosy związałam w kucyka. Wychodząc z pomieszczenia, chwyciłam telefon i zamówiłam taksówkę.
-Wychodzisz? - zapytała Kamila, którą minęłam na korytarzu.
-Tak - odpowiedziałam.
-Gdzie?
-Spotykam się z Neymarem, muszę z nim pogadać - powiedziałam.
Kamila o nic więcej nie pytała, także zeszłam do kuchni. Nie miałam czasu na zrobienie sobie śniadania, więc wyciągnęłam z lodówki jogurt pitny o smaku truskawkowym i w pośpiechu go wypiłam. Właśnie w tym momencie pod dom podjechała taksówka. Pobiegłam jeszcze na górę po torebkę, do której włożyłam telefon, portfel i chusteczki.
-Wychodzę! - krzyknęłam.
Wsiadłam do taksówki i powiedziałam kierowcy gdzie ma mnie zawieźć. Po 30 minutach byłam już na miejscu.
NEYMAR:
Czekałem na Olę w parku i zastanawiałem się o czym chce ze mną pogadać. Bałem się najgorszego, czyli tego, że będzie chciała zakończyć nasz związek.
-Cześć - usłyszałem głos brunetki.
-Hej skarbie - powiedziałem i przytuliłem ją - O czym chcesz porozmawiać? - zapytałem.
Ola usiadła na ławce i wyciągnęła z torebki telefon. Przez chwilę coś w nim robiła, a następnie mi go podała.
-Czytaj - powiedziała.
Przeczytałem wiadomość, którą Polka dostała od Bruny.
-Możesz mi to wyjaśnić? Jaką prawdę? O co jej chodzi? - zapytała.
-Myślałem, że się o tym nie dowiesz.
-O czym? - zapytała zdziwiona.
Nie odpowiedziałem. Przez chwilę się nie odzywałem.
-Neymar! Odpowiedz na moje pytanie! - krzyknęła.
-Pamiętasz jak poszedłem na imprezę do Daniego? - zapytałem.
-Pamiętam, ale co to ma z tym wspólnego?
-Na imprezie była też Bruna. Wypiłem za dużo. Gdy impreza się skończyła, poszedłem razem z Bru do niej. I wtedy...
-I wtedy co?!
-To się stało. Zdradziłem Cię z Bruną - powiedziałem z wielkim trudem.
-Czy ja dobrze usłyszałam? Zdradziłeś mnie z Twoją byłą dziewczyną?
Zauważyłem, że do jej oczu napływają łzy.
-Tak, ale ja nie chciałem! Uwierz mi! Za dużo wtedy wypiłem. Przepraszam!
-W dupie mam Twoje przeprosiny! Jak mogłeś mi to zrobić?! Nienawidzę Cię! Jesteś dla mnie nikim, rozumiesz? NIKIM! - krzyknęła, a po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
-Nie chciałem Cię zdradzić...
-Ale to zrobiłeś! Tak naprawdę wcale Ci na mnie nie zależało, co nie? Byłam tylko pocieszeniem?
-Nie! Kocham Cię. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu! Zależy mi na Tobie - powiedziałem.
-Skończ pieprzyć te głupoty, ok? Gdyby Ci na mnie zależało to byś mnie nie zdradził! Nienawidzę Cię! Ja myślałam, że będziemy wspaniałą, kochającą się parą. Myślałam, że założymy rodzinę, wyjdę za Ciebie za mąż! A Ty mnie zdradziłeś. I to jeszcze z Twoją byłą! A nie pamiętasz jak gadałeś, że ona jest idiotką, nic dla Ciebie nie znaczy, nie zależy Ci na niej? A tu co?! Wskakujesz jej do łóżka! Z nami koniec Neymar. To koniec. Nie chcę Cię znać - powiedziała i odeszła.
-Ola! Proszę, nie zostawiaj mnie! Moje życie bez Ciebie nie ma sensu! - krzyczałem, ale nadaremno.
Ola odeszła, zostawiła mnie i to z mojej winy. Co ja sobie myślałem?! Że Aleksandra nigdy się o tym nie dowie? A jeśli by się dowiedziała, to by mi wybaczyła? Jestem idiotą, skończonym dupkiem! Miałem przy sobie wspaniałą kobietę, która kochała mnie nad życie, a ja co? Zdradziłem ją. Wszystko zjebałem. Załamany wróciłem do domu.
-Ty kretynie! Jak mogłeś jej to zrobić?! - krzyknęła Rafaela, gdy tylko wszedłem do domu.
-Skąd wiesz? - zapytałem.
-Dzwoniła do mnie Kamila! Nie wierzę, że to zrobiłeś Ney!
-Ja.. ja nie chciałem.
-Jesteś idiotą! Ona Cię kochała! Byłeś dla niej wszystkim! Ola zrobiłaby dla Ciebie wszystko, a Ty ją zdradziłeś! I to jeszcze z tą suką!
-Daj mi spokój, ok? - poprosiłem.
-Neymar! Zniszczyłeś wszystko! Ola nie wybaczy Ci tego do końca życia!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pod ostatnim rozdziałem napisałam, że coś popsuję, więc proszę bardzo! :D Kto się tego spodziewał? :P
Rozdział wyszedł mi krótki, ale mam nadzieję, że będzie Wam się podobał. :)
Opinie proszę zostawić w komentarzu! :) (można anonimowo)
20 komentarzy = 30 rozdział :)
Czekam <3.. Zapraszam do mnie :*
OdpowiedzUsuńO mamciu no nieźle... Super rozdział i dawaj następny!! <3 <3
OdpowiedzUsuńOla musi mu wybaczyć !! Cudowny ♥
OdpowiedzUsuńObrażam się, że popsułaś to :D haha
OdpowiedzUsuńRozdział boski jak każdy <3
Pisz szybko kolejny ;)
Czekam na dalszy rozwój akcji. Zżera mnie ciekawość ;)
OdpowiedzUsuńOjj :// nie nie nie .. nie zgadzam się na ich rozstanie :/,
OdpowiedzUsuńidealny!
OdpowiedzUsuńBoski! <3 /Zuza
OdpowiedzUsuńSuper! Dawaj następny!
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńsuper rozdział!
OdpowiedzUsuńSpoko
OdpowiedzUsuńnext !
OdpowiedzUsuńNajlepszy chce następny
OdpowiedzUsuńSuper! <3
OdpowiedzUsuńboooski
OdpowiedzUsuńkIedy next?
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńkolejny! ;3
OdpowiedzUsuńcudny , chce kolejny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny!! :-) zapraszam do siebie barcelonatomojsen.blogspot.com
OdpowiedzUsuń