piątek, 6 lutego 2015

Rozdział 18

OLA:
Gdy słuchałam muzyki, ktoś wszedł do mojego pokoju. Była to moja mama. Wyciągnęłam słuchawki z uszu i usiadłam na łóżko.
-Miałyśmy porozmawiać - odezwała się.
-Tak, pamiętam o tym - powiedziałam.
-To może przejdę do konkretów - zaczęła - Nie podoba mi się to, że spotykasz się z tym piłkarzem i to, że nie mówisz mi gdzie wychodzisz i z kim. Wiem, że jesteś pełnoletnia, ale zawsze jak gdzieś wychodziłaś to mówiłaś mi o tym gdzie wychodzisz i z kim - skończyła.
-Mamuś, zrozum, że to ja decyduję z kim się spotykam, a nie Ty. Jestem z Neymarem i przy nim czuję się szczęśliwa. Nie skrzywdzi mnie. Kocham go i on kocha mnie - powiedziałam.
-Skąd wiesz, że Cię nie skrzywdzi? - zapytała.
-Obiecał mi to i po prostu to wiem. Poznałam go trochę lepiej i wiem jaki jest. Jest czuły, troskliwy - rzekłam uśmiechając się.
-Oluś bardzo zależy mi na tym żebyś była szczęśliwa. Boję się tylko o to, że on może Cię skrzywdzić i będzie znowu powtórka z tego co było z Danielem - powiedziała troskliwym głosem - A tak w ogóle to ja też nie wiedziałam, że Daniel przyjedzie. Wujek Staszek powiedział mi tylko, że przyjadą goście z Polski. Gdybym wiedziała to bym Ci powiedziała i byś nie musiała wracać do domu - uśmiechnęła się lekko - Spędziłaś noc u Neymara?
-Tak, nie chciałam wracać do domu, bo wiedziałam, że będziesz na mnie zła i będziesz miała do mnie pretensje o to, że wyszłam z domu nic Ci nie mówiąc - odpowiedziałam
-Ola.. ale między Tobą a Neymarem do niczego nie doszło? - wiedziałam co ma na myśli.
-Nie - odpowiedziałam krótko i się uśmiechnęłam.
-To dobrze - zobaczyłam uśmiech na jej twarzy.
-To co? Między nami już wszystko dobrze? Już nie mam szlabanu? - zaśmiałam się.
-Tak, wszystko dobrze. Tylko obiecaj mi, że będziesz mi o wszystkim mówić tak jak kiedyś, ok?
-Okej. Kocham Cię - powiedziałam i przytuliłam się do niej. Mama odwzajemniła mój uścisk.
-Też Cię kocham córeczko. I szczęścia z tym Twoim Neymarem - zaśmiała się, a ja także.
-Jest już kolacja? Głodna jestem! - zaczęłam się śmiać.
-Tak już jest, chodźmy na dół - powiedziała po czym obie udałyśmy się na dół.
Usiadłam obok Kamili, a obok mnie usiadła Amelka.
-To co mała, na co masz ochotę? - zapytałam się jej.
-Hmm.. na kawałek zapiekani - odpowiedziała mi ze słodkim uśmieszkiem.
-Okej, to już Ci nakładam - uśmiechnęłam się do niej.
Ja także wzięłam sobie zapiekankę. Zjadłam ją ze smakiem. Muszę przyznać, że moja ciocia to potrafi gotować. Po zjedzonym posiłku, wstałam od stołu i odniosłam swój talerz do zlewu.
-Ola, pobawimy się w chowanego? - zapytała mnie siostra mojego byłego.
-Jasne! Leć się schować! Liczę do dwudziestu - poinformowałam ją, a mała pobiegła się chować. Przez resztę wieczoru bawiłam się z dziewczynką w chowanego.
-Amelka jedziemy! - zawołała jej mama.
-Nie, ja chcę się jeszcze pobawić z Olą - powiedziała smutno.
-Pobawimy się jak przyjadę do Polski. Przyjdę po Ciebie i pobawimy się w chowanego w parku tam gdzie zawsze chodziłyśmy na spacer - powiedziałam do niej.
-Obiecujesz? - zapytała słodko.
-Obiecuję - odpowiedziałam jej, a ona przytuliła się do mnie.
-Chodź, jedziemy - podszedł do nas Daniel.
-Cześć Ola - powiedziała dziewczynka.
-Pa skarbie - pożegnałam się z nią, a potem z jej rodzicami.
-Ze mną to się już nie pożegnasz? - zapytał Daniel.
-Cześć - powiedziałam.
-Przepraszam - powiedział i wyszedł z domu wraz z jego rodzicami, siostrą oraz wujkiem Staszkiem.
W dupie mam te jego "przepraszam".
Poszłam do salonu i pomogłam cioci i Kamili posprzątać. Mojego kuzyna Dawida jak zwykle nie było w domu. On to albo był u swojej dziewczyny albo był gdzieś z kumplami.
-Dziękuję Wam za pomoc - powiedziała ciocia gdy już wszystko posprzątałyśmy.
-Drobiazg - uśmiechnęłam się do niej - Kama idziemy na górę? - zapytałam się kuzynki.
-Jasne - powiedziała i obie poszłyśmy do mojego pokoju -Ej, co to była za akcja z Danielem i Neymarem? - zapytała wchodząc do pokoju.
-A daj spokój. Neymar rzucił się na Daniela gdy mu powiedziałam, że to jest mój były. W ogóle to kiedyś opowiedziałam mu o tym co było z Danielem - wyjaśniłam jej.
-O kurde. Dobrze, że mój tata ich rozdzielił, bo nie wiadomo co by sobie zrobili - powiedziała Kamila.
-Masz rację, ale nie wracajmy to tego - powiedziałam.
-Okej - rzekła -A co z Neymarem? Jak przyszłaś z powrotem do domu to poszłaś od razu do pokoju. Było widać, że jesteś zła - powiedziała.
-Z Neymarem? Nic. Wkurzyłam się trochę na niego. I na Daniela też. Dałam mu klucze i powiedziałam, że ma jechać do domu i tyle - odpowiedziałam jej i w tym samym czasie zadzwonił mój telefon.
-Kto dzwoni? - zapytała Kama.
Spojrzałam na wyświetlacz i powiedziałam:
-Neymar.
-Odbierz! Pewnie chce Cię przeprosić za swoje zachowanie - powiedziała Kamila.
Odebrałam. Rozmawiałam z nim około 10 minut.
-I co? - zapytała moja kuzynka gdy skończyłam rozmawiać.
-Przepraszał mnie chyba z pięćdziesiąt razy! Mówił, że nie chciał żeby to tak wszystko.. bla, bla, bla - zaśmiałam się.
-A Ty tak bardzo go kochasz, że dłużej nie potrafisz się na niego złościć? - Kamila się uśmiechnęła.
-Dokładnie tak! - powiedziałam.
-Widzisz jak dobrze Cię znam!
-Aż za dobrze - uśmiechnęłam się do niej - Właśnie! Neymar organizuje jutro imprezę i zaprosił mnie na nią i powiedział, że Ty też masz przyjść! - oznajmiłam jej.
-Serio? - była zaskoczona.
-Serio, serio.
-A będzie tam Marc? - zapytała.
-Będzie! - zaśmiałam się głośno.
Kamili podobał się Marc Bartra.
-Aaa! - była uradowana.
-Impreza zaczyna się o dziewiętnastej - powiedziałam jej.
-Spoczko! - powiedziała.
-Może oglądniemy jakiś film? - zaproponowałam.
-Okej, ale jakąś komedię - powiedziała Kamila.
-Ok - poszukałam jakiejś komedii w internecie, włączyłam ją i wygodnie usiadłam na łóżku. Nawet nie zorientowałam kiedy zasnęłam w ubraniach na łóżku.

*Następnego dnia rano*
Obudził mnie wielki huk! Szybko zerwałam się z łóżka i zobaczyłam Kamilę leżącą na podłodze.
-Jezu, nic Ci nie jest?! - pomogłam jej wstać.
-Nie - powiedziała.
-Na pewno? Nic Cię nie boli? - dopytywałam się.
-Nie, wszystko okej - rzekła.
-To dobrze - powiedziałam - Wczoraj obie zasnęłyśmy w ubraniach - spojrzałam na Kamilę, która także miała na sobie ciuchy w których wczoraj chodziła.
-Najwidoczniej - moja kuzynka się zaśmiała.
-Wystraszyłaś mnie - powiedziałam.
-To przez Ciebie spadłam! Rozpychasz się na całe łóżko - powiedziała.
-Ja?! Wcale, że nie! - krzyknęłam.
-Tak!
-Nie! - droczyłam się z nią.
-Dziewczyny! Co Wy tak krzyczycie? Słychać Was aż na dole - powiedziała ciocia Aneta stojąc w drzwiach. Zaczęłyśmy się śmiać z Kamilą.
-Mamuś, jest już śniadanie? - zapytała Kamila.
-Tak, chodźcie na dół - rzekła ciocia.
Obie z Kamilą udałyśmy się do kuchni. Na śniadanie ciocia zrobiła nam kanapki.
-A gdzie wujek i mama- zapytałam ciocię.
-Wujek w pracy, a Twoja mama poszła na spacer - odpowiedziała i się uśmiechnęła.
-Mamo, nie będziesz miała nic przeciwko jeśli dziś pójdę z Olą na imprezę? - zapytała Kamila.
-No jasne, że nie - rzekła przyjaźnie ciocia.
-Dziękuję, kochana jesteś! - Kamila rzuciła się jej na szyję.
-Tylko nie pijcie za dużo! - ciocia się zaśmiała.
-Dobrze, dobrze - powiedziała Kama. -Kamila, a tak w ogóle to która godzina? - zapytałam.
-Po dziesiątej - odpowiedziała mi spoglądając na wiszący zegar na ścianie.
-Ja idę się wykąpać, a potem naszykuję sobie rzeczy na imprezę - oznajmiłam.
-Zrobię dokładnie tak samo - powiedziała Kamila.
Posprzątałyśmy po śniadaniu i poszłyśmy na górę. Dobrze, że w domu były dwie łazienki i obie mogłyśmy się iść kąpać w tym samym czasie. Weszłam do pokoju, wzięłam ręcznik z szafy i udałam się do łazienki. Nalałam sobie gorącej wody do wanny. Po godzinie z niej wyszłam. Owinęłam się ręcznikiem i zaczęłam suszyć włosy. Zajęło mi to około piętnastu minut. Wyszłam z łazienki i wciągnęłam dresy i zwykła białą bluzkę i zaczęłam sobie szykować ubrania na dzisiejszy wieczór. Otworzyłam ogromną szafę. Wypadało by ubrać się jakoś elegancko, więc postanowiłam, że założę sukienkę. Wyciągnęłam z szafy wszystkie sukienki i mój wybór padł na tą:


-I co? Ubrania naszykowane? - zapytała Kamila wchodząc do mojego pokoju.
-Tak, a Ty masz już wszystko naszykowane? - zapytałam.
-Tak - odpowiedziała i się uśmiechnęła.
-Jest po 12.. może wyskoczymy do fryzjera? Chcę przefarbować sobie włosy - powiedziała.
-Ok, może też coś zrobię z moimi włosami.
-Dobra, ja idę tak jak jestem ubrana, a Ty? Przebierasz się? - zapytała mnie.
-Nie, idę w dresach - zaśmiałam się.
-Ok, to ja zadzwonię po taksówkę - oznajmiła moja kuzynka.
-I za ile będzie taksówka? - zapytałam gdy tylko skończyła rozmawiać przez telefon.
-Za dziesięć minut, więc chodźmy już na dół - powiedziała i obie zeszłyśmy do salonu.
Minęło 10 minut i taksówka była już pod domem.
-Mamo, my jedziemy do fryzjera1 - krzyknęła Kamila gdy wychodziłyśmy z domu.
Po 20 minutach byłyśmy już na miejscu. Wysiadłyśmy z taksówki, Kamila zapłaciła taksówkarzowi i obie poszłyśmy do salonu fryzjerskiego pod nazwą "Touch Hair Bcn"
-Dzień dobry, chciałabym zafarbować włosy - powiedziała Kamila do fryzjerki.
-Dzień dobry, na jaki kolor by pani chciała je zafarbować? - zapytała uprzejmie fryzjerka.
-Na rudo - powiedziała Kama.
-Okej, usiądź sobie na fotelu, a ja tym czasem pójdę po potrzebne rzeczy - uśmiechnęła się.
Kamila usiadła i jak to ona zrobiła sobie selfie w lustrze, a potem wrzuciła je na Instagrama. Po chwili przyszła fryzjerka i zabrała się za farbowanie jej włosów. Też chciałam coś zrobić z moimi włosami, ale postanowiła, że zrobię to innym razem. W Barcelonie jestem do końca wakacji, a minęły dopiero 3 tygodnie odkąd tu jestem. Mam jeszcze dużo czasu na takie rzeczy. Po godzinie włosy Kamili były już koloru rudego.
-Gotowe. I jak? Podoba się? - zapytała fryzjerka.
-Tak! Wyglądają wspaniale! - widać było, że Kamila jest zachwycona -Ile płacę? - zapytała wstając z fotelu.
-Osiemdziesiąt euro - rzekła fryzjerka.
Kamila zapłaciła jej i zwróciła się do mnie z pytaniem:
-A Ty nie chcesz coś zrobić sobie z włosami?
-Nie, innym razem - odpowiedziałam jej.
-Ok, to chodźmy - powiedziała - Do widzenia, miłego dnia! - zwróciła się do fryzjerki.
-Ej, głodna jestem - oznajmiłam jej gdy wyszłyśmy z salonu.
-Ja też.. tu niedaleko jest mała restauracja. Idziemy tam coś zjeść? - zapytała kuzynka.
-Możemy - powiedziałam i skierowałyśmy się w stronę restauracji.
Weszłyśmy do środka i usiadłyśmy przy stoliku przy oknie.
-Dzień dobry, co podać? - podeszła do nas kelnerka.
-Ja poproszę porcję dużych frytek - powiedziała Kamila.
-A dla pani? -zapytała się mnie.
-To samo - odpowiedziałam jej.
-Dobrze, a coś do picia podać?
-Co chcesz? - zapytała się mnie Kama.
-Pepsi jeśli jest.
-Dwa razy pepsi - powiedziała już rudowłosa do kelnerki.
-Pasuje Ci ten rudy kolor - powiedziała do kuzynki gdy siedziałyśmy i czekałyśmy na nasze zamówienia.
-Tez tak uważam - zaśmiała się.
Po 15 minutach przyszła do nas ta sama kelnerka co na początku i podała nam frytki oraz pepsi.
-Proszę bardzo i życzę smacznego - uśmiechnęła się i odeszła.
Zanim zjadłyśmy nasze frytki minęło jakieś pół godziny. Więcej gadałyśmy niż jadłyśmy.
-To co? Zbieramy się? - zapytałam.
-Tak, idę zapłacić i idziemy - powiedziała i poszła zapłacić za nasze frytki i napoje.
Ja tymczasem zadzwoniłam po taksówkę.
-Dzwoniłam już po taksówkę, będzie za 5 minut - powiedziałam do Kamili, która właśnie podeszła do mnie.
-Ok, to chodźmy - wyszłyśmy z restauracji.
Taksówka podjechała pod budynek i wsiadłyśmy do niej. Po 20 minutach podjechałyśmy już pod dom. Kamila zapłaciła za taksówkę i obie skierowałyśmy się do drzwi.
-Ciekawe jaka będzie reakcja mojej mamy - rzekła Kamila i wskazała palcem na swoje rude włosy.
-Jezu! Córciu, coś Ty zrobiła z włosami?! - krzyknęła ciocia gdy tylko weszłyśmy do domu.
-Przefarbowałam - rudowłosa się zaśmiała.
-Na rudo?! - ciocia była zaskoczona.
-Mamo, moje włosy i mogę robić z nimi co chcę - powiedziała.
-Dobrze, że sobie jeszcze na zielono czy różowo ich nie przefarbowałaś! - rzekła ciocia Aneta.
-Dobry pomysł! Następnym razem tak zrobię! - Kama zaczęła się śmiać -Dobra, Olka chodźmy na górę - powiedziała do mnie.
-Muszę posprzątać te ciuchy - powiedziałam gdy weszłam do mojego pokoju.
-Pomogę Ci - rzekła moja kuzynka.
Po 15 minutach wszystko było już w szafie.
-Za niecałe cztery godziny imprezka!!! - krzyknęła Kamila.
-To tylko impreza! Ogarnij się - zaśmiałam się.
-Tam będzie Marc! - powiedziała.
-Ach no tak.. Ty i ten Marc! - przewróciłam oczami.
-Tak samo jak Ty i Neymar! - rzekła.
-Od Ney'a to Ty się odczep! - uderzyłam ją poduszką.
-A Ty od Marca! - także mnie uderzyła.
Zaczęłyśmy się bić poduszkami jak za czasów dzieciństwa. Dużo się przy tym śmiałyśmy. Nawet się nie zorientowałyśmy kiedy minęła godzina. Zajęte byłyśmy bitwą na poduszki.
-Dobra, starczy tego! - krzyknęła Kamila.
-Ok, ok - zaśmiałam się.
-Ej, już po 16! - powiedziała Kamila spoglądając na swój telefon.
-Godzinę biłyśmy się poduszkami? - zaczęłam się śmiać.
-Na to wygląda - moja kuzynka także zaczęła się śmiać.
-Dobra, trzeba się zacząć szykować - powiedziałam.
-Masz prawie trzy godziny! Nie zdążysz się wyszykować?
-Nie! Muszę się ubrać, umalować, zrobić włosy! Dobra, może zdążę - powiedziałam.
-Mi wystarczy półtorej godziny - powiedziała Kamila.
-A mi dwie godziny lub więcej - spojrzałam na nią.
-Boże! A no tak.. musisz się wystroić dla Neymara - uśmiechnęła się szeroko.
-A żebyś wiedziała! - oberwała poduszką ode mnie.
-Nie zaczynaj - powiedziała.
-Dobra, dobra - puściłam jej oczko.
-Idę do siebie, jakbyś coś chciała to wołaj - powiedziała, wstała z łóżka i wyszła.
-okej - odpowiedziałam jej. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam, że mam wiadomość. Była ona od Neymara, szybko ją przeczytałam:
"Pamiętaj o imprezie! :) Kocham Cię! :*"
Odpisałam:
"Pamiętam, pamiętam ;) Też Cię kocham! :*"
 Zaczęłam się szykować. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Po prawie całym dniu chodzeniu po Barcelonie wypadało się odświeżyć. Włosów nie myłam, bo zrobiłam to rano. Spod prysznica wyszłam po 10 minutach. Założyłam szlafrok i wyszłam z pomieszczenia. Rozczesałam moje długie brązowe włosy i postanowiłam, że podkręcę sobie końcówki. Po 15 minutach moje włosy wyglądały tak:

 

 Teraz zabrałam się za makijaż, który po 15 minutach był już gotowy. Efekt był taki:


Spojrzałam na zegarek. Była 16:58. W miarę szybko się wyrobiłam. Poszłam do pokoju Kamili.
-I jak? Gotowa? -zapytałam wchodząc do jej pokoju.
-Nie wiem co mam zrobić z włosami! - powiedziała stojąc przy lustrze -Wow! Ślicznie wyglądasz! - spojrzała na mnie -A co dopiero gdy założysz sukienkę. Tak w ogóle to jaką ubierasz? - zapytała.
-Taką białą - powiedziałam -Może zostawisz włosy rozpuszczone? - zaproponowałam.
-To chyba będzie najlepszy pomysł - uśmiechnęła się.
-Jest 17, a ja już jestem gotowa! Aż niemożliwe - powiedziałam do niej, a ona zaczęła się śmiać.
-Ja tylko wyprostuję włosy i też jestem już gotowa - powiedziała.
-Dobra, prostuj te włosy, a ja idę do pokoju po telefon i zaraz przyjdę - oznajmiłam i wyszłam z pokoju. Udałam się do mojego pokoju i wzięłam telefon, który leżał na łóżku i znów poszłam do Kamili. Usiadłam wygodnie na jej łózko i weszłam na Facebooka. Dużo moich znajomych dodało zdjęcia z wakacji. Nawet Dominika dodała zdjęcie. Zamknęłam FB i weszłam na Instagrama. Neymar dodał nowe zdjęcie z Rafaelą. Polubiłam i skomentowałam je. Minęło pół godziny zanim Kamila wyprostowała swoje długie włosy. 
-Nareszcie gotowe! - krzyknęła.
-Ok, to ja idę ubrać sukienkę. Ty też się już ubieraj - poszłam do siebie.
Wyciągnęłam z szafy sukienkę i założyłam ją na siebie. Zrobiłam sobie selfie i wrzuciłam na insta. Od razu dostałam powiadomienie, że Neymar, Rafaela i Kamila je polubili oraz skomentowali. 
-Kamila! Ty nie siedź na insta tylko się szykuj! - krzyknęłam z pokoju.
-Gotowa już jestem! - wparowała do mnie do pokoju.
-To dobrze - zaśmiałam się.
-Dawaj selfie na insta! - powiedziała i włączyła aparat na swoim iPhonie.
Zrobiłyśmy sobie chyba z 50 zdjęć! Wybrałyśmy jedno najlepsze i obie wrzuciłyśmy na Instagrama. Po chwili dostałam SMS'A od Neymara:
"Widzę, że jesteście już gotowe, więc możecie przyjechać wcześniej! :D"
Powiedziałam Kamili o tej wiadomości, a ona powiedziała:
-Ok, to dzwonię po taksówkę.
Po 20 minutach taksówka była pod domem wujka.
-Mamuś, ja idę na imprezę do Neymara. Nie martw się, nie wrócę późno! - powiedziałam mijając mamę na schodach. Dopiero teraz się z nią widziałam. Nie wiem co ona robiła przez cały dzisiejszy dzień.
-Dobrze, tylko nie pij za dużo! - krzyknęła.
-Okej! - powiedziałam i razem z Kamilą wyszłam z domu.
Po 30 minutach byłyśmy już pod domem Neymara.
-Niezła chata! - powiedziała Kamila.
-Zobaczysz jak jest w śroku to dopiero padniesz z wrażenia! - zaśmiałam się i zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi.

NEYMAR:
Usłyszałem dzwonek do drzwi, więc poszedłem otworzyć. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Olę oraz Kamilę.
-Hej dziewczyny! Świetnie wyglądacie - powiedziałem.
-Dziękujemy - powiedziała Ola.
-Zapraszam - zaprosiłem je do środka.
-Heeej! - Rafela przywitała się z dziewczynami, a one z nią.
-Macie ochotę na coś do picia? - zapytałem.
-Ja poproszę wodę - odezwała się Ola.
-Ok, a Wy dziewczyny? - zwróciłem się do mojej siostry i Kamili.
-Nam zrób jakiegoś drinka - powiedziała Raf.
-Okej - powiedziałem i udałem się do kuchni.
-Pomogę Ci - usłyszałem głos Aleksandry.
-Dam sobie radę skarbie - uśmiechnąłem się do niej -Ślicznie dziś wyglądasz - powiedziałem.
-Już mi to mówiłeś - powiedziała z uśmiechem.
-Wiem, ale chciałem Ci jeszcze raz to powiedzieć i tylko Tobie - powiedziałem i objąłem ją w pasie.
-Dziękuję - przytuliła się do mnie. Odwzajemniłem jej uścisk.
-Ej, gdzie nasze drinki? - usłyszeliśmy głos Rafaeli.
-Chodź, zaniesiemy im te drinki - rzekła Ola.
Wziąłem jednego drinka oraz szklankę wody dla Oli, a ona wzięła drugiego drinka. Dziewczyny otrzymały swoje napoje. Goście zaczęli przychodzić. Zaprosiłem wszystkich kolegów z drużyny oraz paru znajomych Rafaeli.
Była głośna muzyka, tańce. Alkohol lał się litrami, ale ja postanowiłem, że nie będę dziś dużo pił. Wypiłem jedynie dwa drinki i na tym się skończyło.
-Masz ochotę na drinka? - zapytałem Olę.
-Nie, wypiłam już jednego i więcej nie piję - odpowiedziała mi.
-Ja wypiłem dwa i też więcej nie piję. Chcę coś pamiętać z tej imprezy - zaśmiałem się -Zobaczysz, że połowa osób nic nie będzie pamiętać.
-A jedną z tych osób będzie Kamila - powiedziała i popatrzyła się na swoją kuzynkę, która już nieźle była wypita.
-Chodź - pociągnąłem moją dziewczynę za rękę.
-Gdzie? - zapytała trochę zdziwiona.
Nic jej nie odpowiedziałem tylko udałem sję z nią na górę do mojego pokoju. Drzwi zamknąłem na klucz aby nikt do niego nie wszedł.
-Neymar? - popatrzyła na mnie pytającym wzrokiem.
-Chcę choć chwilę czasu spędzić z Tobą- powiedziałem jej -Za każdym razem gdy rozmawiamy czy coś to ktoś "porywa" Cię do tańca - wyjaśniłem.
-Zazdrosny? - zapytała.
-Nie.. no może trochę - odpowiedziałem -Chcę też spędzić z Tobą czas - spojrzałem jej prosto w oczy.
-Kochanie.. - zaczęła, ale nie dałem jej dokończyć. Zacząłem całować ją delikatnie w usta, a potem w szyję. Chwila moment i oboje znaleźliśmy się na łóżka, tak, że leżałem na Oli. Odwzajemniła każdy mój pocałunek. Ściągnąłem koszulę, którą miałem na sobie i odpiąłem pasek od spodni. Myślałem, że tej nocy dojdzie do czegoś więcej między mną a Olą, ale ona w pewnej chwili się odezwała:
-Neymar, nie jestem jeszcze na to gotowa.
-Okej, rozumiem. Poczekam - powiedziałem z uśmiechem.
Jeśli nie jest gotowa, to postanowiłem zaczekać.
----------------------------------------
I mamy rozdział 18! :)) mała zmiana w opowiadaniu, to taka, że będę dodawać zdjęcia w co bohaterowie opowiadania są ubrani itp. :)) Podoba Wam się taka zmiana? :D
Czekam na Wasze komentarze! :* można pisać nawet z anonima :)
17 komentarzy - rozdział 19 :)
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ :D

26 komentarzy:

  1. Mega czekam na next :))

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie mg sie doczekac nexta <3 cos czuje ze Marc i Kamila coś ten teges ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały!!!!!Czekam na next <##

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ;) Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł :) Rozdział też genialny <3 Next jak najszybciej :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski, boski i jeszcze rak boski jak zawszę! ♥
    Czekam z niecierpliwością na następny :)
    Dodaj go szybko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajefajny , a co do tej zmiany Genialnie , że to wprowadziłaś :D Mam nadzieję , że pojawi się więcej Marc'a :D

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział .... jej! super :D ♥
    mi osobiście średnio się zmiana podoba bo już w wielu opowiadaniach pojawiają się zdjęcia.. Ogólnie uważam, że 'bardziej rozwojowo' byłoby opisywać wygląd niż 'iść na łatwizne' i wklejać foty :)
    ale to moje zdanie :) może krytyczne- ale szczere ;)
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  9. A mi się podoba zmiana :) możesz rb sama zestawy ubrań tak jak ja :) co do rozdziały to piękny i ta ostatnia scena :") czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejciu masakra! Świetne to było <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam wrażenie, że coś się wydarzy :>

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepraszam, że nie komentowałam poprzednich rozdziałów, ale naprawdę uważam, że jestem w tym beznadziejna. Rozdział jest wspaniały i bardzo długi co jest na wielki plus. Choć jest to już 18 rozdział, opowiadanie nie przestało mnie zaskakiwać. Nadal trzyma wysoki poziom. Mówiąc szczerze ja nie dałabym rady napisać aż tylu świetnych rozdziałów! *W tym momencie pojawiła się mała zazdrość ugh* :) Już nie umiem doczekać się następnego. A co do twojego pytania uważam, że ta mała zmiana to pójście na taką łatwiznę a wszyscy wiemy, że jesteś w stanie opisać bardzo dobrze jej ubiór. Ale wiesz, to twoja historia i tak czy siak będę je czytać.
    +Zaczynam swoje drugie opowiadanie:) Mam nadzieję, że wpadniesz; http://never-fear-shadows-leo-messi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. boski *,* next ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoje opowiadanie są cudowne. *.* Świetne jest też to, że dodajesz teraz te zdjęcia, jest to coś innego ale zarazem coś bardzo fajnego. Jestem ciekawa co będzie dalej z Olką i Neymarem. Czekam na NEXT! <3 / pozdrawiam Anka :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudny! :*
    Taki długi, świetnie mi się go czytało! <3
    Ta opcja ze zdjęciami, super! :3
    Czekam na następny! ;**/Zuza

    OdpowiedzUsuń
  17. Całe opowiadanie jest świetne! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. megaa *-* :D czekam na next ;* bo juz 21 kom :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Aww <3 świetny

    OdpowiedzUsuń