niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 16

OLA:
Jestem z Neymarem. Cieszę się, że w końcu powiedziałam mu co do niego czuję. Obiecał mi, że mnie nie skrzywdzi. Wierzę mu. On nie jest taki jak był Daniel. On jest inny. Miły, zabawny, szarmancki, troszczy się o mnie jak tylko potrafi. Mam nadzieję, że nikt ani nic nie stanie nam na drodze i będziemy razem szczęśliwi.
-To co? Oglądamy ten film? - zapytałam.
-Z chęcią, ale mam jedną ważną sprawę do załatwienia - powiedziała Raf, gdy skończyła rozmawiać przez telefon. Widziałam, że skłamała
-Ok, nie ma sprawy. Obejrzymy film razem kiedy indziej - powiedziałam i uśmiechnęłam się do siostry mojego chłopaka.
W tym samym czasie zadzwonił telefon Ney'a.
-Przepraszam, muszę odebrać - rzekł i wyszedł z salonu.
-Ważna sprawa? - zaśmiałam się.
-Umówiłam się z Munirem, musiałam coś wymyślić - rzekła Rafaela - Nie jesteś zła? - zapytała.
-Niee - uśmiechnęłam się przyjaźnie do niej.
-Oglądniemy film innym razem - powiedziała - Dobra, zbieram się. I proszę, nie mów nic Neymarowi - poprosiła.
-Jasne, nie wygadam się - powiedziałam i odprowadziłam brunetkę do drzwi - Baw się dobrze - rzekłam.
-Dziękuję! Pa skarbie - pożegnała się ze mną. Także się z nią pożegnałam i zamknęłam drzwi. Wróciłam do salonu. Postanowiłam, że zadzwonię do Kamili. Odebrała po paru sygnałach:
-Ola! Gdzieś Ty była przez całą noc? - krzyknęła do słuchawki.
-Jeju, spokojnie. Byłam na noc u Neymara i teraz też u niego jestem - powiedziałam - Mama się pytała o mnie? - zapytałam.
-Tak! I to ile razy! Jest wściekła, wracaj lepiej szybko do domu - powiedziała moja kuzynka.
-Okej, powiedz jej, że wrócę za 2 lub 3 godziny - oznajmiłam.
-Ok, a tak w ogóle co Ty robisz u Neymara? - zapytała.
-Opowiem Ci jak przyjadę do domu - odpowiedziałam.
-Dobra, kończę, bo mama mnie woła. Będziemy mieć dziś gości z Polski - powiedziała do słuchawki.
-Ok, to do zobaczenia potem - powiedziałam i się rozłączyłam.
-Z kim rozmawiałaś? - usłyszałam głos Neymara.
-Z kuzynką, muszę wracać do domu - oznajmiłam.
-Musisz? - zapytał ze smutną miną.
-Tak, mama ciągle się dopytuje gdzie jestem. Cud, że ani razu nie dzwoniła do mnie - powiedziałam.
-Szkoda - powiedział i podszedł do mnie - Chciałem jeszcze trochę czasu spędzić z moja dziewczyną - uśmiechnął się, a ja odwzajemniłam uśmiech.
-Muszę dziś poważnie porozmawiać z mamą. Powiem jej o tym, że jesteśmy razem. I nie obchodzi mnie to czy jej to będzie pasowało czy nie - rzekłam.
-Nie rozumiem tego czemu ona nie pozwala Ci się ze mną spotykać.
-Twierdzi, że mnie wykorzystasz i zostawisz, ale to bzdura - odpowiedziałam i spojrzałam mu prosto w oczy.
-Nie zrobię tego, nie skrzywdzę Cię. Zależy mi na Tobie - powiedział.
-Wiem - powiedziałam krótko i się uśmiechnęłam. Po chwili Ney zbliżył swoje usta do moich i zaczął mnie całować. Nasz pocałunek nie był długi, ale był wyjątkowy jak każdy inny. Gdy skończył mnie całować, oboje się uśmiechnęliśmy.
-Musisz być w domu o jakiejś konkretnej godzinie? - zapytał.
-Nie, powiedziałam Kamili, że będę tak za 2-3 godziny - odpowiedziałam.
-To dobrze. Chociaż te parę godzin spędzę z Tobą - rzekł - A i dzwonił Leo. Organizuje dziś imprezę o 20. Masz ochotę pójść ze mną? - zapytał.
-Z chęcią, ale Kamila gadała, że dziś do wujka mają przyjechać jacyś goście z Polski, więc wypadałoby gdybym jednak była w domu - powiedziałam smutno.
-Kurde, czemu akurat dzisiaj? To jeśli Ty nie idziesz, to ja też nie idę. Zostanę w domu - powiedział.
-Ney, idź na tą imprezę. Co za różnica czy ja na niej będę czy nie- uśmiechnęłam się.
-Wolałbym iść z Tobą - rzekł.
-Wiem, ja też bym chciała iść na tą imprezę. Zobaczę, może uda mi się coś wykombinować i pójdę, ale nic nie obiecuję. A jeśli nie pójdę, to Ty masz iść i dobrze się bawić, ok?
-Ok - powiedział krótko.

NEYMAR:
Nie chciałem sam iść na tą imprezę, ale nie miałem wyboru. Ola "rozkazała" mi na nią iść. Aleksandra jeszcze miała być u mnie jakieś 2 lub 3 godziny, więc zaproponowałem jej spacer.
-Jasne, świetny pomysł. Spacer dobrze nam zrobi - zgodziła się.
-Ok, to chodźmy - oboje wyszliśmy z domu. Zamknąłem drzwi na klucz i złapałem Olę za rękę.
-Gdzie idziemy? - zapytała mnie brunetka.
-Przed siebie - zaśmiałem się.
Szliśmy cały czas trzymając się za ręce, śmiejąc się i rozmawiając na różne tematy. Co chwilę ktoś podchodził i prosił o autograf czy zdjęcie. Nie obeszło się też bez paparazzi.
-Neymar, czy to Twoja nowa dziewczyna? Od kiedy jesteścid razem? - słyszałem w kółko te same pytania. Nie odpowiadałem, tylko jak najszybciej chciałem razem z Olą znaleźć się od tych natrętnych dziennikarzy i ludzi z aparatami.
-Nie wiem jak Ty tak możesz żyć - powiedziała Ola gdy znaleźliśmy się w bezpiecznym miejscu.
-Przyzwyczaiłem się - uśmiechnąłem się - Ty też będziesz musiała kochanie - powiedziałem do niej.
-Yhy, już to widzę - powiedziała, a ja się zaśmiałem.
Spacerowaliśmy jeszcze z jakieś dwie godziny po Barcelonie.
-Muszę już wracać - odezwała się Ola.
-Ok, to wracajmy do domu - powiedziałem i poszliśmy w stronę mojego domu.
-Odwiozę Cię - oznajmiłem gdy znaleźliśmy się na posesji.
-Ok, poczekaj tylko skoczę po moja torbę. Daj klucze - powiedziała do mnie.  Podałem jej klucze, a następnie wyjechałem autem z garażu. Po paru minutach Ola była juz przy samochodzie. Otworzyłem jej drzwi pasażera.
-Jaki dżentelmen - zaśmiała się, a ja się uśmiechnąłem. 
Okrążyłem samochód i po chwili siedziałem już za kierownicą.
-To dokładnie nie wiesz co to za goście przyjadą? - zapytałem jej.
-Nie. Kamila mi nic nie mówiła kto przyjedzie. Powiedziała tylko, że ktoś z Polski - odpowiedziała mi.
Podczasjazdy słuchaliśmy brazylijskich piosenek i się śmialiśmy. Po jakiś 30 minutach byliśmy już pod domem jej wujka.
-Dziękuję za podwózkę skarbie - uśmiechnęła się i cmoknęła mnie w policzek.
-Do usług kochanie - powiedziałem i wysiadłem z auta żeby otworzyć jej drzwi.
-To teraz mi się dostanie - powiedziała gdy wysiadła.
-Porozmawiaj z mamą i wytłumacz jej wszystko na spokojnie - powiedziałem spoglądając jej prosto w oczy.
-Taki mam plan - rzekła - Dobra, idę. Mam nadzieję, że zobaczymy się niedługo - powiedziała z uśmiechem - A i masz iść na tą imprezę - dodała.
-Dobrze, dobrze. Zadzwonię do Ciebie jeszcze dziś zanim pójdę do Messiego - powiedziałem.
-Okej, a teraz już idę. Pewnie czekają na mnie i goście już są - wskazała na auto stojące na posesji jej wujka.
-Zauważyłem - powiedziałem - To do zobaczenia. Możliwe, że do jutra - zaśmiałem się i przytuliłem do Polki. Odwzajemniła mój uścisk. Niechętnie się od niej oderwałem i jeszcze delikatnie pocałowałem ją w  usta.
------------------------------------
I jak? Podoba się rozdział? Wiem, że nie jest za długi, ale znów nie miałam weny :/ Czekam na Wasze opinie w komentarzach! :)
15 komentarzy - rozdział 17 :)
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ :D

15 komentarzy:

  1. Krótki ale jaki fajny <3 Next jak naszybciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny:* tylko szkoda że krótki :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny,czekam na kolejny i zapraszam do siebie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ;3
    Ale przeczuwam, że ta impreza nie wróży nic dobrego xd
    Czekam na następny! ;**/Zuza

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki Ney kochany ❤ czekam na nexta ;* świetny jak zawsze ;* :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś mi.się wydaje że Ola nie pójdzie na tą imprezę i coś się tam wydarzy xd ale to tylko moje chore myśli :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawego jak pójdzie rozmowa z mamą... :/ miejmy nadzieje, że wszystko dobrze się skończy :) :*

    OdpowiedzUsuń
  8. słodki *-* Neymar taki awww :33

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam dziwne przeczucie ze przyjechal byly Oli :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty ^^ czekam na next :) /natalia

    OdpowiedzUsuń