OLA:
Pożegnałam się z Neymarem, bo musiał iść na trening.
-Od kogo te piękne kwiaty dostałaś? - zapytała moja mama, gdy tylko weszłam do domu.
-Od Neymara - odpowiedziałam jej i się uśmiechnęłam.
-Daj, wstawię je do wazonu - mama wzięła ode mnie kwiaty i wstawiła je do przezroczystego wazonu.
-Dziękuję - uśmiechnęłam się do niej - Idę do siebie - powiedziałam i poszłam na górę do pokoju. Od razu wstąpiłam do pokoju Kamili, zobaczyć czy już przyszła.
-Ooo, jesteś już - powiedziałam, gdy zobaczyła, że leży na łóżku.
-Wróciłam chwilę przed tym jak wyszłaś z domu -uśmiechnęła się do mnie.
-Miałaś być dopiero o 12, co nie? - zapytałam.
-No tak, ale Marc musiał iść na trening - odpowiedziała mi.
-No przecież, trening dzisiaj mają - powiedziałam i miałam zamiar już iść do swojego pokoju, ale Kamila się odezwała:
-Mam świetny pomysł!
-Jaki? - zapytałam.
-Co powiesz na to żebyśmy dziś wszyscy poszli na plażę?
-Wszyscy, czyli?
-No ja, Ty, Anto, Shaki, Neymar, Leo, Marc, Dani, Inesta, Xavi, Geri i reszta tych głupoli - zaśmiała się, a ja także.
-Okej, ale to dopiero jak chłopacy skończą trening.
-Wiem przecież. To ja napiszę do wszystkich i ich poinformuję o tym - oznajmiła.
-Ok - powiedziałam i wyszłam z jej pokoju. Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżko. Wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam Instagrama, a potem Facebooka. Po jakiś 20 minutach Kamila przyszła do mojego pokoju.
-O czternastej idziemy na plażę - oznajmiła.
-Ok - powiedziałam krótko -Wszyscy przyjdą? - zapytałam.
-Tak - odpowiedziała mi.
-To fajnie - uśmiechnęłam się.
-Idę poszukać stroju kąpielowego, nie wiem gdzie go mam - powiedziała i wyszła.
Parę minut po 13 zaczęłam się szykować. Otworzyłam szafę i od razu wyciągnęłam z niej ten strój:
Pożegnałam się z Neymarem, bo musiał iść na trening.
-Od kogo te piękne kwiaty dostałaś? - zapytała moja mama, gdy tylko weszłam do domu.
-Od Neymara - odpowiedziałam jej i się uśmiechnęłam.
-Daj, wstawię je do wazonu - mama wzięła ode mnie kwiaty i wstawiła je do przezroczystego wazonu.
-Dziękuję - uśmiechnęłam się do niej - Idę do siebie - powiedziałam i poszłam na górę do pokoju. Od razu wstąpiłam do pokoju Kamili, zobaczyć czy już przyszła.
-Ooo, jesteś już - powiedziałam, gdy zobaczyła, że leży na łóżku.
-Wróciłam chwilę przed tym jak wyszłaś z domu -uśmiechnęła się do mnie.
-Miałaś być dopiero o 12, co nie? - zapytałam.
-No tak, ale Marc musiał iść na trening - odpowiedziała mi.
-No przecież, trening dzisiaj mają - powiedziałam i miałam zamiar już iść do swojego pokoju, ale Kamila się odezwała:
-Mam świetny pomysł!
-Jaki? - zapytałam.
-Co powiesz na to żebyśmy dziś wszyscy poszli na plażę?
-Wszyscy, czyli?
-No ja, Ty, Anto, Shaki, Neymar, Leo, Marc, Dani, Inesta, Xavi, Geri i reszta tych głupoli - zaśmiała się, a ja także.
-Okej, ale to dopiero jak chłopacy skończą trening.
-Wiem przecież. To ja napiszę do wszystkich i ich poinformuję o tym - oznajmiła.
-Ok - powiedziałam i wyszłam z jej pokoju. Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżko. Wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam Instagrama, a potem Facebooka. Po jakiś 20 minutach Kamila przyszła do mojego pokoju.
-O czternastej idziemy na plażę - oznajmiła.
-Ok - powiedziałam krótko -Wszyscy przyjdą? - zapytałam.
-Tak - odpowiedziała mi.
-To fajnie - uśmiechnęłam się.
-Idę poszukać stroju kąpielowego, nie wiem gdzie go mam - powiedziała i wyszła.
Parę minut po 13 zaczęłam się szykować. Otworzyłam szafę i od razu wyciągnęłam z niej ten strój:
Poszłam do łazienki i założyłam go na siebie. Następnie wzięłam ręcznik, koc, okulary przeciwsłoneczne i słuchawki i spakowałam to wszystko do torebki. Zeszłam na dół do kuchni po coś do picia. Wzięłam butelkę wody niegazowanej. Wróciłam z powrotem do pokoju i włożyłam wodę do torby. Spojrzałam na godzinę na moim telefonie, była 13:37.
-Gotowa? - zapytała Kamila wchodząc do mojego pokoju.
-Tak - odpowiedziałam jej.
-To idziemy.
Zeszłyśmy obie na dół.
-A Wy gdzie się wybieracie? - zapytał nas wujek, gdy wychodziłyśmy z domu.
-Na plażę - odpowiedziałam mu z uśmiechem.
-To bawcie się dobrze! - powiedział.
Na plażę nie miałyśmy daleko. Na miejscu byłyśmy po 15 minutach.
-Cześć dziewczyny! - przywitały nas Anto, Shak i Rafa.
-Hej! - odpowiedziałam im i się uśmiechnęłam.
-Hej skarbie - podszedł do mnie Neymar i przytulił.
-Cześć - rzekłam i odwzajemniłam jego uścisk.
Następnie przywitałam się z pozostałymi. Rozłożyłam koc obok dziewczyn, a następnie zdjęłam bluzkę oraz spodenki. Miałam na sobie jedynie strój kąpielowy.
-Dziewczyny idziecie do wody? - zapytał Leo.
-Za chwilę przyjdziemy - powiedziała Antonella.
Chłopacy wygłupiali się w wodzie, a ja i dziewczyny się opalałyśmy.
-Zaraz się usmażę! Idę do wody - powiedziała Kamila i dołączyła do piłkarzy.
-Dziewczyny, a Wy idziecie? - zapytała Shakira.
-Idziemy? - zapytała Raf.
-Jak chcecie to idźcie, ja zaraz do Was dołączę - odpowiedziałam.
-Okej - powiedziała Shakira i wraz z Rafaelą i Antonellą poszły do wody.
Zostałam na kocu sama. Przyglądałam się im jak się wygłupiają w morzu. Nigdy bym nie pomyślała, że będę z Neymarem i poznam wszystkich zawodników FC Barcelony, Shakirę, Rafaelę i Anto. Jestem szczęściarą, że ich poznałam, że mogę z nimi spędzać czas i w ogóle. Z zamyślenia wyrwał mnie Neymar.
-Kochanie, nie idziesz do wody? - zapytał siadając na kocu.
-Zaraz - odpowiedziałam.
-Stało się coś?
-Nie - uśmiechnęłam się.
-To co jest? - zapytał.
-Nic, po prostu nie mogę uwierzyć w to się dzieje. Nigdy, ale to nigdy bym nie pomyślała o tym, że będę z Tobą i Was wszystkich poznam - odpowiedziałam mu.
-A jednak - powiedział i położył się obok mnie -Też nigdy nie myślałem o tym, że będę z moją fanką - uśmiechnął się, a ja również.
-Kocham Cię - powiedziałam i przytuliłam się do niego.
-Ja Ciebie też - rzekł i pocałował mnie w usta.
-Ej, starczy tych czułości! Chodźcie do wody - usłyszeliśmy głos Alvesa.
-Już idziemy - powiedziałam niechętnie odrywając się od Brazylijczyka. Oboje poszliśmy do wody. Wygłupialiśmy się, chlapaliśmy, pływaliśmy w morzu. Woda była wspaniała! Wszyscy świetnie się bawiliśmy.
-Zbieram się już? -zapytał Iniesta po 3 godzinach.
-Chyba tak, ja już mam dość! - powiedział Messi wychodząc z wody.
-Ok, to zbieramy się - powiedział Iniesta, a pozostali zaczęli wychodzić z morza. Poszłam na brzeg, spakowałam koc do torebki i założyłam na mokry strój ubrania.
-Może pojedziemy do nas? Obejrzymy jakiś film czy coś - zaproponowała Anto.
-Mi pasuje! - odezwał się Marc.
-Świetny pomysł - powiedziałam.
-To jedziemy do nas! - krzyknął Leo.
Jechałam z Neymarem, Rafaelą i Munirem. Podczas jazdy panowała krępująca cisza.
-Co Wy tak siedzicie i się nic nie odzywacie? - zapytałam nagle.
-Tak jakoś.. - odparł Neymar patrząc na drogę.
-Wiem, że niedawno się pokłóciliście, ale może czas najwyższy się pogodzić? - spojrzałam na mojego chłopaka i na Munira.
-Nie mam zamiaru się z nim godzić! - krzyknął Juninho.
-Neymar, nie podnoś głosu - rzekłam - Rozumiem, że Munir wkurzył Cię tym jak się zachował, ale był wtedy pijany - powiedziałam i spojrzałam na niego.
-Wiem - odpowiedział krótko.
-Neymar! Błagam Cię! Gracie w jednej drużynie i macie do końca życia się do siebie nie odzywać?!
-Ech.. Munir, sorry za moje zachowanie - powiedział w końcu Brazylijczyk.
-Spoko, ja też przepraszam - rzekł Munir do niego.
-Nie można było tak od razu? - odezwała się Rafaela.
-A Ty się nie odzywaj małolato - powiedział Neymar do niej.
-Mam już osiemnaście lat! Nie jestem małolatą! - krzyknęła.
-Ej, nie kłócić mi się tu! - powiedziałam do nich.
-Dobrze, dobrze skarbie - powiedział Ney i się uśmiechnął.
Pod dom Messiego i Antonelli dojechaliśmy po 30 minutach.
-To jaki film oglądamy? - zapytał Leo gdy tylko weszliśmy do domu.
NEYMAR:
-To jaki film oglądamy? - zapytał Messi.
-Horror! - krzyknąłem.
-Nie!! - dziewczyny zaczęły się sprzeciwiać.
-Chłopki horror? - zapytał ponownie Leo.
-Tak! - odpowiedzieli mu wszyscy.
-Przegłosowane! Oglądamy horror - powiedział Pique.
-Zbieram się już? -zapytał Iniesta po 3 godzinach.
-Chyba tak, ja już mam dość! - powiedział Messi wychodząc z wody.
-Ok, to zbieramy się - powiedział Iniesta, a pozostali zaczęli wychodzić z morza. Poszłam na brzeg, spakowałam koc do torebki i założyłam na mokry strój ubrania.
-Może pojedziemy do nas? Obejrzymy jakiś film czy coś - zaproponowała Anto.
-Mi pasuje! - odezwał się Marc.
-Świetny pomysł - powiedziałam.
-To jedziemy do nas! - krzyknął Leo.
Jechałam z Neymarem, Rafaelą i Munirem. Podczas jazdy panowała krępująca cisza.
-Co Wy tak siedzicie i się nic nie odzywacie? - zapytałam nagle.
-Tak jakoś.. - odparł Neymar patrząc na drogę.
-Wiem, że niedawno się pokłóciliście, ale może czas najwyższy się pogodzić? - spojrzałam na mojego chłopaka i na Munira.
-Nie mam zamiaru się z nim godzić! - krzyknął Juninho.
-Neymar, nie podnoś głosu - rzekłam - Rozumiem, że Munir wkurzył Cię tym jak się zachował, ale był wtedy pijany - powiedziałam i spojrzałam na niego.
-Wiem - odpowiedział krótko.
-Neymar! Błagam Cię! Gracie w jednej drużynie i macie do końca życia się do siebie nie odzywać?!
-Ech.. Munir, sorry za moje zachowanie - powiedział w końcu Brazylijczyk.
-Spoko, ja też przepraszam - rzekł Munir do niego.
-Nie można było tak od razu? - odezwała się Rafaela.
-A Ty się nie odzywaj małolato - powiedział Neymar do niej.
-Mam już osiemnaście lat! Nie jestem małolatą! - krzyknęła.
-Ej, nie kłócić mi się tu! - powiedziałam do nich.
-Dobrze, dobrze skarbie - powiedział Ney i się uśmiechnął.
Pod dom Messiego i Antonelli dojechaliśmy po 30 minutach.
-To jaki film oglądamy? - zapytał Leo gdy tylko weszliśmy do domu.
NEYMAR:
-To jaki film oglądamy? - zapytał Messi.
-Horror! - krzyknąłem.
-Nie!! - dziewczyny zaczęły się sprzeciwiać.
-Chłopki horror? - zapytał ponownie Leo.
-Tak! - odpowiedzieli mu wszyscy.
-Przegłosowane! Oglądamy horror - powiedział Pique.
-To Wy oglądajcie sobie sami, a my idziemy do sypialni - powiedziała Antonella.
-Nie ma takiej opcji kochanie - powiedział do niej Lionel.
-A właśnie, że jest - odparła i wszystkie dziewczyny wyszły z salonu.
-Ach te baby! - odezwał się Xavi, a my zaczęliśmy się śmiać.
Messi włączył horror i wszyscy usiedliśmy wygodnie na kanapie.
-Słyszycie to? - zapytał nagle Gerard.
-Co? - zapytałem zdziwiony.
-Bądźcie chwilę cicho - powiedział Pique.
Siedzieliśmy w ciszy, gdy po chwili usłyszeliśmy głośne śmiechy dziewczyn.
-Chodźcie idziemy zobaczyć co one tam robią - powiedział Leo. Udaliśmy się więc do sypiali gdzie były dziewczyny. Drzwi miały lekko uchylone, więc dokładnie widzieliśmy co robiły. A co one mogły robić? Nic innego jak pstrykały sobie selfie! W pewnym momencie zrobiły tak śmieszne miny, że wszyscy parsknęliśmy śmiechem.
-Ej! Podglądacie nas?! - krzyknęła Shakira otwierając drzwi.
-Nie, nic z tych rzeczy - powiedział Pique dalej się śmiejąc.
-Dziewczyny, oni nas podglądali! - krzyknęła, a reszta dziewczyn rzuciła się na nas z poduszkami. Nawet nie zorientowałem się gdy oberwałem od Oli.
-Przestań! - krzyczałem i jednocześnie się śmiałem.
Zaczęła się bitwa na poduszki. Chłopaki kontra dziewczyny.
-Nie macie z nami szans! - krzyknął Bartra.
-Tak myślisz?! - krzyknęła Kamila i uderzyła go poduchą tak mocno, że Marc wylądował na podłodze.
-To bolało! - krzyknął.
Zacząłem się z tego śmiać.
-A Ty z czego się śmiejesz? Też chcesz tak oberwać? - zapytała mnie Ola.
-Nie, nie! - krzyknąłem i zasłoniłem twarz rękoma aby nie oberwać.
To nic nie pomogło i tak oberwałem. I to dość dużo razy.
-Dobra wystarczy tego - powiedziałem do Aleksandry.
-Co, Neymarek już ma dość? - zaczęła się śmiać.
-A żebyś wiedziała! - krzyknąłem.
-Koniec tego! - usłyszałem głos Messiego - Poddaję się!
-Ja też! - krzyknęli Munir i Marc w tym samym czasie. Wszyscy się poddali, mieli już dość.
-A mówiliście, że nie mamy z Wami szans! - krzyknęła Rafaela.
-Myliliśmy się - powiedział Iniesta.
-Z nami nigdy nie wygracie! - krzyknęła Antonella.
-Dobra, dobra - powiedział Leo - Idziemy się czegoś napić? - zapytał Messi.
-Tak, chodźmy! - krzyknął Dani i jako pierwszy pobiegł do kuchni.
Gdy weszliśmy do kuchni zobaczyliśmy Alvesa pijącego wodę z butelki. Wszyscy na ten widok zaczęliśmy się śmiać.
-No co? Pić mi się chciało - powiedział gdy wypił całą wodę.
-Wszystkim nam się chce pić - powiedziała Shakira.
-Co chcecie? - zapytała Antonella.
Każdy powiedział jej co sobie życzy, a następnie wszyscy usiedliśmy na kanapie w salonie. Ola usiadła obok mnie.
-Co powiesz na to, że resztę wieczoru spędzimy u mnie? - zapytałem.
-No nie wiem, nie wiem - uśmiechnęła się szeroko.
-Skarbie.. - spojrzałem jej prosto w oczy.
-No dobra! - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
-Wiedziałam, że się zgodzisz - uśmiechnąłem się do niej.
Około 20 wszyscy zaczęli zbierać się do domów.
-Dziękujemy za ten wspaniały dzień! Musimy to kiedyś powtórzyć - powiedział Leo żegnając się ze wszystkimi.
Udałem się z Olą do mojego samochodu, jak to miałem w zwyczaju - otwarłem jej drzwi pasażera na co ona powiedziała "dziękuję" i się uśmiechnęła. Okrążyłem samochód i zasiadłem na miejscu kierowcy.
-Może byś od razu została u mnie na noc? - zapytałem ją.
-Ok - odpowiedziała i się uśmiechnęła.
-Z nami nigdy nie wygracie! - krzyknęła Antonella.
-Dobra, dobra - powiedział Leo - Idziemy się czegoś napić? - zapytał Messi.
-Tak, chodźmy! - krzyknął Dani i jako pierwszy pobiegł do kuchni.
Gdy weszliśmy do kuchni zobaczyliśmy Alvesa pijącego wodę z butelki. Wszyscy na ten widok zaczęliśmy się śmiać.
-No co? Pić mi się chciało - powiedział gdy wypił całą wodę.
-Wszystkim nam się chce pić - powiedziała Shakira.
-Co chcecie? - zapytała Antonella.
Każdy powiedział jej co sobie życzy, a następnie wszyscy usiedliśmy na kanapie w salonie. Ola usiadła obok mnie.
-Co powiesz na to, że resztę wieczoru spędzimy u mnie? - zapytałem.
-No nie wiem, nie wiem - uśmiechnęła się szeroko.
-Skarbie.. - spojrzałem jej prosto w oczy.
-No dobra! - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
-Wiedziałam, że się zgodzisz - uśmiechnąłem się do niej.
Około 20 wszyscy zaczęli zbierać się do domów.
-Dziękujemy za ten wspaniały dzień! Musimy to kiedyś powtórzyć - powiedział Leo żegnając się ze wszystkimi.
Udałem się z Olą do mojego samochodu, jak to miałem w zwyczaju - otwarłem jej drzwi pasażera na co ona powiedziała "dziękuję" i się uśmiechnęła. Okrążyłem samochód i zasiadłem na miejscu kierowcy.
-Może byś od razu została u mnie na noc? - zapytałem ją.
-Ok - odpowiedziała i się uśmiechnęła.
Po 30 minutach byliśmy już pod moim domem.
-Idź już do domu, a ja wjadę autem do garażu - powiedziałem do Oli i dałem jej klucze. Wstawiłem auto do garażu i poszedłem do domu.
-Chcesz coś do picia? - zapytałem Aleksandrę wchodząc do kuchni.
-Możesz nalać mi wody - odpowiedziała.
Wziąłem szklankę, a następnie nalałem do niej wody.
-Proszę skarbie - powiedziałem i podałem jej szklankę - Może zamówimy pizzę? - zapytałem.
-Nie mam ochoty na pizzę, ale jak Ty masz to możesz sobie zamówić - odparła.
-Na pewno nie chcesz?
-Na pewno - odpowiedziała.
-Ok, to ja sobie zamawiam - powiedziałem i wyciągnąłem telefon w celu zamówienia pizzy.
-Dobrze, dziękuję bardzo - powiedziałem kończąc rozmawiać przez telefon.
-I za ile będzie Twoja pizza? - zapytała Ola.
-Za godzinę - odpowiedziałem z uśmiechem - A tak w ogóle to Twoja mama nie będzie miała nic przeciwko temu, że spędzisz u mnie noc?
-Nie, rozmawiałam z nią na ten temat, powiedziałam jej, że jesteśmy razem - odpowiedziała na moje pytanie i uśmiechnęła się.
-I jak na to zareagowała? - zapytałem zaciekawiony.
-Całkiem dobrze, życzyła nam szczęścia - Polka zaśmiała się.
-Muszę Cię w końcu przedstawić moim rodzicom. Mówiłem im, że jesteśmy razem - powiedziałem.
-Musiałeś?!
-Tak, musiałem! - uśmiechnąłem się do niej - A co miałem to przed nimi ukrywać?
-Nie.. - odpowiedziała tak, że ledwo co usłyszałem to co powiedziała.
-Rafela już Cię zna, teraz czas na moich rodziców i Daviego - oznajmiłem.
-Już się boję tego spotkania - powiedziała i się zaśmiała.
-Nie ma się czego bać. Moi rodzice na pewno od razu Cię polubią i Davi na sto procent też - odpowiedziałem.
-Miejmy taką nadzieję - rzekła.
-Wiesz co?
-Co? - zapytała Aleksandra trochę zdziwiona.
-Kocham Cię - powiedziałem i przytuliłem ją.
-Ja Ciebie też - odwzajemniła mój uścisk - Oglądniemy jakiś film? - zapytała po chwili odrywając się ode mnie.
-Ok. Horror czy komedia? - zapytałem.
-Niech będzie horror - uśmiechnęła się promiennie.
-Nie będziesz się bać?
-Ty będzie przy mnie, więc nie mam czego - puściła mi oczko.
-Ok, to chodźmy do salonu - powiedziałem i oboje udaliśmy się do salonu.
-To jaki horror właczyć? - zapytałem szukając filmu.
-Obojętnie, wybierz jakiś - odpowiedziała mi.
Gdy już miałem załączyć film usłyszałem dzownek do drzwi.
-Czyżby pizza?
-Godzina jeszcze nie minęła - powiedziała brunetka spoglądając na godzinę na swoim telefonie.
-Pójdę zobaczyć kto to, a Ty włącz już film.
Przekręciłem kluczyk w drzwiach i je otworzyłem. Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem, a raczej kogo...
----------------------------------------
Jak myślicie, kogo zobaczył Neymar? Piszcie w komentarzach kto to mógłby być! :) Czekam na Wasze opinie! ❤
21 komentarzy - rozdział 21 :)
świetny, czekam na NEXT ❤❤❤
OdpowiedzUsuńMoże jego była ?
OdpowiedzUsuńHahah świetny rozdział :D
I ta bitwa na poduszki <3
Czekam na next i zapraszam do siebie ;)
Czyżby Bruna?Rozdział Cudowny <33
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i zapraszam do siebie na Prolog i 19 rozdział :*
Nieproszony gość.... :/ Czekam na next ;)
OdpowiedzUsuń♡♡♡♡♡ !!!
OdpowiedzUsuńGenialny! <3 Chcę już następny :-*
OdpowiedzUsuńBoski *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Zapraszam także do siebie :)
http://on-iona.blogspot.com/
Jezu kto w tych drzwiach jest ? XD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czekam na nn!:):*
Świetny! Czekam na neeeext! :D
OdpowiedzUsuńAaaaa już chce siedzieć kr
OdpowiedzUsuńto to był ;) Kolejny poprosze <3
Serioo? W takim momenciee?? xd no ok.. czekam na next :D (ten był w jednym momencie taki, że śmiałam się do ekranu komórki xd) a chociaz napiszesz kiedy będzie następny? :D <3
OdpowiedzUsuńExtra!! Czekam na next! :*
OdpowiedzUsuńZajebisty. :*
OdpowiedzUsuńgenialny *.*
OdpowiedzUsuńBooski ;D
OdpowiedzUsuńczekam na next :) świetny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńMega.:*
OdpowiedzUsuńDawaj kolejny. <3
OdpowiedzUsuńSwietny.
OdpowiedzUsuńIdealny ♥ Oby to nie była Bruna :/
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. Obym nie musiała czekać długo bo normalnie nie wytrzymam. On jest takie boski. <3
OdpowiedzUsuń#NAJLEPSZY ♥
OdpowiedzUsuńCudowny czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. Już się boję kto mógł przyjść... Czekam na next i zapraszam do sb ;)
OdpowiedzUsuńhttp://nigdyniepozwolmiupasc.blogspot.com/?m=1
Świetne opowiadanie. Już się boję kto mógł przyjść... Czekam na next i zapraszam do sb ;)
OdpowiedzUsuńhttp://nigdyniepozwolmiupasc.blogspot.com/?m=1