piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 11.

-Kamila? Jesteś? - zawołałam wchodząc do domu.
-Jestem, jestem - krzyknęła schodząc po schodach.
-Mama, ciocia, wujek są?
-Nie, pojechali do przyjaciela moich rodziców - odpowiedziała.
-Oo, to świetnie! - byłam zadowolona - W takim razie pomóż mi się ubrać w coś ładnego. Idę z Neymarem do jego kumpla na imprezę - oznajmiłam.
-No, no - uśmiechnęła się szeroko - chodźmy na górę, pomogę Ci - pociągnęła mnie za rękę i udałyśmy się do jej pokoju.
-Mama kupiła mi ją żebym miała co ubrać na jakąś szczególną okazję - powiedziała i pokazała mi piękną beżową sukienkę.
-Jest cudowna! Ale dostałaś ją od mamy - rzekłam - Nie, wybierzmy coś innego.
-Jest szczególna okazja. Musisz jakoś ładnie wyglądać przy kimś tak sławnym jak Ney - zaśmiała się.
-Kochana jesteś! To ja pójdę się szybko umyć. Mam tylko dwie godziny! - powiedziałam i udałam się do łazienki.
Po 15 minutach wyszłam spod prysznica i zaczęłam suszyć moje długie włosy.
-Siadaj, zrobię Ci jakąś fryzurę - rzekła Kamila gdy wyszłam z łazienki - Albo wiesz co? Zostawię Ci je rozpuszczone i podkręcę Ci trochę końcówki. Może być? - zapytała.
-Jasne! - uśmiechnęłam się.
Po 25 minutach moje włosy były już gotowe.
-Ok, teraz makijaż! - powiedziała Kamila i zabrała się za malowanie.
-Gotowe - rzekła po 15 minutach - ubieraj sukienkę, a ja poszukam jakieś torebki i butów.
Włożyłam sukienkę. Była piękna. Kamila dała mi także beżowo-złotą torebkę i jasno-różowe buty na obcasie.
-Wyglądasz pięknie! - Kamila była zachwycona.
-Wszystko dzięki Tobie - przytuliłam ją mocno.
-Ej, bo sukienkę pognieciesz! - zaczęła się śmiać - O której Neymar po Ciebie przyjedzie? - zapytała zaciekawiona.
-O 18:45, a jest 18:07. Mam jeszcze ponad pół godziny - odpowiedziałam na jej pytanie spoglądając przy tym na zegarek stojący na komodzie.
-Ok, to może chodźmy na dół?
-Okej - powiedziałam i obie poszłyśmy na dół do salonu.
Usiadłyśmy na kanapie i włączyłyśmy muzykę. Kamila zaczęła śpiewać, a ja zaczęłam się z niej śmiać.
-No co?! Nie podoba Ci się jak śpiewam? - zapytała z miną smutnego pieska.
-Pięknie śpiewasz. Śpiewaj dalej - zaczęłam się bardziej śmiać, a Kamila podeszła do mnie i zaczęła mnie łaskotać.
-Nie! Kamila przestań! - nie mogłam opanować śmiechu.
Obie się śmiałyśmy. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
-To pewnie Neymar! - krzyknęła Kamila, wstała i poszła otworzyć drzwi.
-Jest.. - słyszałam jak Neymar ją pyta, ale ona nie dała mu nawet dokończyć.
-Tak, jest. Tylko nie zemdlej na jej widok - zaśmiała się, a ja w tym samym czasie stanęłam w drzwiach.
-Wow! Ola wyglądasz pięknie! - powiedział Brazylijczyk gdy mnie zobaczył.
-Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się do niego - To my idziemy. I jakby mama się pytała gdzie jestem to powiedz jej, że nie wiesz - zwróciłam się tym razem do Kamili.
-Ok, nie ma sprawy. Miłej zabawy - rzekła.
Neymar złapał mnie za rękę i poszliśmy w kierunku jego auta. Otworzył mi drzwi jak prawdziwy dżentelmen. Uśmiechnęłam się i wsiadłam do samochodu. Po chwili Juninho zasiadł za kierownicą. Podczas jazdy dużo gadaliśmy i się jak zwykle śmialiśmy.
-Na imprezie będzie także Leo z Antonellą, Pique z Shakirą, Dani, Bartra, Xavi i reszta zawodników Barcy i nie tylko. Będzie też moja siostra Rafaela - powiedział podczas jazdy.
Cieszyłam się, bo zawsze chciałam poznać wszystkich zawodników FC Barcelony oraz chciałam poznać Shakirę, partnerkę Messiego i Rafaelę. Jechaliśmy około 20 minut. Neymar wysiadł pierwszy i otworzył mi drzwi.
-Dzięki - powiedziałam.
Podeszliśmy do drzwi ogromnej willi. Ney zadzwonił dzwonkiem i po chwili drzwi otworzył Munir.
-Siema stary! - Munir przywitał się z nim - A to co za ślicznotka? - uśmiechnął się szeroko.
-To Ola - Neymar przedstawił mnie Munirowi.
-Cześć - przywitałam się z uśmiechem.
-No hej śliczna - powiedział i zaprosił nas do środka.
Neymar przedstawił mnie wszystkim, którzy byli na imprezie.
-Jeju, ale masz cudowną sukienkę! - Shakira, Anto i Rafa podbiegły szybko do mnie.
-Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się szeroko.
-Pięknie w niej wyglądasz - powiedziała Rafaela.
-Dziękuję. Ty również - powiedziałam do Rafaelii - Zresztą wszystkie pięknie wyglądacie!
Z dziewczynami szybko znalazłam wspólny język. Były takie miłe, zabawne.
-Ola, czy Ty i Ney jesteście razem? - zapytała siostra bruneta.
-Nie, nie. On jest moim idolem. Teraz gdy go bliżej poznałam, to jest moim przyjacielem - uśmiechnęłam się lekko - Nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś go spotkam, a co dopiero, że będę się z nim przyjaźnić - zerknęłam na Neymara, który siedział z kolegami i grał w pokera - Jest taki miły, zabawny, szarmancki. Ma ogromne poczucie humoru. Uwielbiam gdy się uśmiecha, ma taki cudowny umśmiech - uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Cos czuję, że się w nim zakochałaś - powiedziała Antonella, a Shakira i Rafela przyznały jej rację.
-Nie. Nic z tych rzeczy - odpowiedziałam szybko.
-Jasne! Ja tam wiem swoje - rzekła Rafaela - Chodźmy tańczyć!
Było dużo miejsca do tańczenia. Z dziewczynami świetnie się bawiłam. Miały takie poczucie humoru.
-Dziewczyny, a czy to czasem nie Bruna? - zapytałam w pewnej chwili zauważając siedzącą na kanapie brunetkę.
-Taa, niestety - rzekła oschle siostra Ney'a.
-Nie lubisz jej? - zapytałam zdziwiona.
-Nie. Była z moim bratem jedynie dla kasy. Zdradzała go - powiedziała.
W tym samym czasie Bruna spojrzała na nas. Wstała i podeszła do nas.
-Hej! To Ty jesteś nową laską mojego chłopaka? - zapytała i uśmiechnęła się sztucznie.
-Byłego chłopaka! - krzyknęła partnerka Messiego.
-Ta, ta. Byłego - przewróciła oczami - Powiem Ci coś. Uważaj na niego. Pobawi się Tobą i Cię zostawi. Zobaczysz, wróci do mnie! Nadal mnie kocha, ale pewnie Ci tego nie powiedział? Biedactwo Ty moje. Nie rób sobie nadziei. Ciał kochane - powiedziała z uśmieszkiem i skierowała się w stronę chłopaków.
-Nie słuchaj jej! To wariatka! Powiedziała tak, bo nie może pogodzić się z tym, że Neymar ją zostawił - powiedziała Shakira.
Nic nie odpowiedziałam. Kompletnie nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. "Czy Bruna miała rację?" pomyślałam.
-Chodź, idziemy się czegoś napić - powiedziała Anto i skierowałyśmy się wszystkie do kuchni.
Na chwilę zapomniała o Ney'u, Brunie i o tym co mówiła. Dużo dowiedziałam się o Anto, Shakirze i Rafaelii.
-Ooo! Kocham tą piosenkę!! - krzyknęłam i powiedziałam dziewczynom, że idziemy tańczyć.
Tańczyłyśmy z drinkami w rękach.
-Antonella gdzie jest łazienka? - zapytałam.
-Po schodach na górę i pierwsze drzwi po lewej - ledwo co ją usłyszałam z powodu głośnej muzyki.
Odłożyłam swojego drinka i poszłam do łazienki według wskazówek Anto.
"Pierwsze drzwi po lewej" powtórzyłam słowa Anotonelli i otworzyłam białe drzwi. Trafiłam.
Gdy wyszłam usłyszałam czyjś głos dochodzący z pokoju na przeciwko łazienki. Był to głos Neymara. Drzwi były uchylone. Nie wiem co mnie skusiło żeby zaglądnąć do tego pokoju. I wtedy zobaczyłam ich razem.
-------------------------------------
Rozdział 11 :)) Ja już zaczynam ferie, a Wy kochani? ;* Kiedy macie ferie? :D W czasie ferii będę pisała częściej, więc rozdziały także będą się pojawiały częściej :) Miłego czytania życzę! <3
16 komentarzy - rozdział 12! :D
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ :D

20 komentarzy:

  1. Jeju GENIALNY <33

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mogę doczekać się nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znakomity!Czekam na kolejny!Nie mogę się doczekać!Zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem mega ciekawa co wydarzy się dalej :D !

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny!! Nie mogę doczekać się następnego!! :) ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie ejj :( dawaj szybciutko next <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na next życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudeńko ^^
    Czekam na następny ;* /Zuza

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana pisz dalej , już nie moge się doczekać , nie trzymaj mnie w napięciu prosze napisz szybko

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja też mam już na szczęście ferie :D A co do rozdziału to jest świetny. Jejuuu... Już się nie mogę doczekać nexta <3 A w wolnym czasie zapraszam do mnie: http://nigdynieprzestawajsieusmiechac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest już 20 :D nie mogę się doczekać ;* <3

    OdpowiedzUsuń