sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 6.

Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi na dole. Zbiegłam szybko na dół i zobaczyłam wujka z mnóstwem reklamówek w rękach.
-Daj, pomogę Ci - wzięłam od niego parę reklamówek i postawiłam na stole.
-Dziękuję Ci bardzo kochanie - uśmiechnął się i poszedł do auta po resztę rzeczy.
-Oo, cześć Olu. Lepiej się już czujesz? - zapytała ciocia wchodząc do domu.
-Tak, dziękuję, że pytasz.
Gdy wujek wniósł do domu już wszystkie zakupy, pomogłam mamie i cioci to wszystko rozpakować. Większość to były artykuły spożywcze lub chemiczne.
-Popatrz córciu jaką sobie sukienkę kupiłam - rzekłam do mnie mama pokazując mi prześliczną białą sukienkę z koronką.
-Jest piękna! Dobry wybór mamuś.
-Dla Ciebie też coś mamy - powiedział wujek podając mi czarną torebkę.
-O raju! To jest bluza taka sama jaką ma Neymar - skakałam z radości.
-Może być taki prezent ode mnie i cioci? - zapytał wujek Staszek z uśmiechem.
-Tak, jest wspaniały. Dziękuję bardzo - uściskałam ciocię i wujka i poszłam na górę przymierzyć bluzę.
Przejrzałam się w lustrze. Bluza leżała na mnie idealnie. Gdy zobaczyłam na boku napis "NEYMAR" przypomniało mi się wydarzenie z rana. Usiadłam na łóżku i zatopiłam się w myślach.
-O czy tak myślisz? - do pokoju weszła Kamila, moja 18-letnia kuzynka.
-A o niczym - odparłam i wstałam z łóżka żeby ściągnąć bluzę.
-Widzę, że coś Cię gryzie. O co chodzi? - ona zawsze wiedziała, że coś jest na rzeczy nawet gdy mówiłam jej, że wszystko ok.
-Powiem Ci, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz - siadłam znowu na łóżko i wszystko jej opowiedziałam.
-Żartujesz? Ten Neymar da Silva Santos Junior za którym tak szalejesz od paru dobrych lat?! - nie mogła w to uwierzyć.
-Tak, on. Co Ty o tym wszystkim myślisz? - spojrzałam na nią z smutną miną.
-Powiem tylko tyle: zakochałaś się w nim, a on w Tobie. Ty coś do niego czujesz, a on do Ciebie. Ale wiesz, nigdy bym nie pomyślała, że jak przyjedziesz tu do Barcelony zakocha się w Tobie sam Neymar, a Ty w nim.
-Ja do niego nic nie czuję - wstałam oburzona z łóżka.
-Czujesz, tylko nie chcesz tego wziąć do wiadomości - powiedziała i wyszła z pokoju.
Nie wiedziałam co mam o tym myśleć.
"Czy naprawdę coś do niego czułam?" pomyślałam i w tej samej chwili poczułam motylki w brzuchu. "O nie! Nie Ola, tylko nie to!" powiedziałam sama do siebie i wyszła na balkon.
Postanowiłam zadzwonić do Dominiki. Odebrała po dwóch sygnałach.
-Hej, czemu wczoraj nie odbierałaś? - zapytałam.
-Cześć kochana, przepraszam, ale nie miałam wtedy telefonu przy sobie, a potem byłam na imprezie i wróciłam dziś nad ranem i nie dzwoniłam już - tłumaczyła się.
-Dobra, dobra. Nie tłumacz się już tak - zaśmiałam się.
-Opowiadaj co tam u Ciebie.
- A nic ciekawego, pogoda jest tu wspaniała - postanowiłam, że na razie nie powiem jej o tych wszystkich zdarzeniach związanych z Neymarem - Ty lepiej opowiadaj jak się na imprezie bawiłaś - powiedziałam zmieniając temat.
-Impreza jak impreza. W ogóle widziałam Daniela całującego się z jakąś laską. O kurde, zapomniałam. Ola przepraszam - mówiła zmieszana.
(Daniel - mój były chłopak. Zerwałam z nim po tym jak mnie zdradził)
-Nie szkodzi, nie przepraszaj - poczułam łzy w oczach, próbowałam się opanować.
-Przepraszam bardzo, nie chciałam Ci znowu o tym przypominać.
-Jest okej, muszę kończyć. Zadzwonię znowu jutro, pa- powiedziałam i się rozłączyłam.
Czułam jak po policzku zaczynają spływać mi łzy. Wspomnienia wróciły. Wróciło wszystko. Ten ból gdy dowiedziałam się, że mężczyzna moich marzeń mnie zdradził. Myślałam, że on będzie na zawsze, ale jak się okazało przy pierwszej lepszej okazji mnie zdradził. Nadal coś do niego czułam pomimo tego co mi zrobił. Otarłam łzy i weszłam do środka, bo zaczynało robić się chłodno. Wzięłam szybki, zimny prysznic i położyłam się do łóżka. Nie umiałam zasnąć. Co chwilę przewracałam się z boku na bok. O 3:49 dostałam SMS'A od Neymara, był napisany po portugalsku. Całe szczęście, że uczyłam się tego języka tak samo jak hiszpańskiego. Jednak język hiszpański rozumiałam bardziej niż portugalski. Przeczytałam wiadomość:
"Przepraszam Cię za tą całą sytuację. Nie chciałem żeby to tak wyszło. Nie zdziwię się gdy nie będziesz chciała mieć już ze mną nic wspólnego"
Wahałam się czy odpisać czy nie, ale w końcu odpisałam:
"Nic się nie stało, nie przepraszaj"
Cały tekst napisałam oczywiście po portugalsku. Nie po hiszpańsku, bo Ney z języka hiszpańskiego zna tylko pojedyncze wyrazy.
Natychmiast dostałam odpowiedź:
"Ta godzina, a Ty jeszcze nie śpisz?"
Odpisałam:
"Nie umiem zasnąć, to dlatego. Normalnie to bym już spała jak zabita ;)"
Po 15 minutach nie odpisał, więc włożyłam telefon pod poduszkę i nakryłam się bardziej kołdrą. Poczułam wibracje. Wyciągnęła szybko telefon i zobaczyłam, że dostałam wiadomość. Neymar.
"Jeszcze raz Cię przepraszam za tą sytuację. Dobranoc, słodkich snów"
Nie odpisywałam.
"Chyba zaczynam go lubić" pomyślałam uśmiechając się przy tym.
-------------------------------------
Było ponad 10 komentarzy, więc macie 6 rozdział :) Proszę Was bardzo o opinie w KOMENTARZACH. Możecie je pisać nawet z anonima. Dla mnie wszystko się liczy :)
12 komentarzy - 7 rozdział :)

8 komentarzy: