poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rozdział 12.

Całowali się. Bruna i Neymar całowali się.

OLA:
Gdy zobaczyłam ich razem całujących się poczułam jak łzy spływają mi po policzku. Zbiegłam szybko na dół. Nie obchodziło mnie to, że wszyscy zobaczą mnie w takim stanie. Chciałam jak najszybciej wyjść z tego domu. Wszyscy dobrze się bawili, tańczyli, śmiali się. Wzięłam swoją torebkę i wybiegłam z domu Munira nie mówiąc nikomu ani słowa. Poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek i odwraca.
-Ola, co się stało? Czemu tak nagle wybiegłaś? - zapytała - Ty płaczesz? Kochanie co jest? - Rafaela zauważyła łzy na moich policzkach.
-Bruna miała rację! Byłam taka naiwna! - mówiłam przez łzy.
-Bruna?! Przestań, ona jest głupia. Chce zniszczyć to co jest między Tobą a Neymarem - rzekła.
-I właśnie to zrobiła! Widziałam ich jak się całowali! - szlochałam.
-Żartujesz?! - Rafa była zdziwiona.
-Gdybym żartowała to bym raczej nie płakała jak małe dziecko.
-Chodź, zaraz z nimi poważnie porozmawiam, a raczej opierdzielę! - była wściekła.
-Nie, nie chcę tam wracać. Chcę wracać do domu - rzekłam dalej płacząc.
-To poczekaj, powiem komuś żeby Cię odwiózł - powiedziała zmartwionym głosem.
-Nie, przejdę się. I tak wszyscy są nietrzeźwi - powiedziałam szybko.
-Na pewno?
-Tak, tak.
-Okej, trzymaj się skarbie. A Ney'owi nie wiem co zrobię! Zabiję go chyba! - powiedziała, przytuliła mnie i poszła z powrotem do domu.
Byłam taka naiwna! Myślałam, że coś dla niego znaczę, a on co? Zabawił się mną tak jak mówiła Bruna. Myślałam, że on jest inny. Myliłam się. Nie chcę go znać.

NEYMAR:
-Przestań! Co Ty robisz?! - krzyknąłem po tym jak Bruna zaczęła mnie całować.
-Skarbie! Wiem, że dalej mnie kochasz! Wróćmy do siebie - powiedziała.
-Oszalałaś?! Po tym wszystkim?! Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego! - powiedziałem i wyszedłem z pokoju i udałem się na dół gdzie nadal trwała impreza. Nigdzie nie widziałem Oli. Zauważyłem Rafaelę, więc postanowiłem zapytać:
-Rafa, widziałaś gdzieś Olę?
-Wybiegła stąd z płaczem! Jak mogłeś jej to zrobić?! Jesteś zwykłą świnią! Nie wiedziałam, że taki jesteś - krzyczała.
-Ej, ale o co Ci chodzi?! - nie wiedziałem jeszcze niczego.
-Nie rób z siebie debila! Ola widziała jak całowałeś się z tą dziwką! Ona myślała, że zależy Ci na niej. A Ty? Wykorzystałeś ją! Tak jak mówiła Bruna - była wściekła.
-Nie, tylko nie to! Rafaela, posłuchaj! Anto powiedziała mi co Bruna mówiła Oli i poszedłem do niej żeby sobie z nią wszystko wyjaśnić i powiedzieć, że między mną a nią już nic nie będzie i wtedy ona zaczęła mnie całować. I pewnie Ola musiała to wszystko widzieć! - byłem zrozpaczony.
-Co za suka! Nie wiem jak się teraz z tego wszystkiego wytłumaczysz Oli. Jej zależy na Tobie. Wyszła stąd około 10 minut temu. Może jeszcze ją dogonisz - powiedziała.
Wyszedłem czym prędzej z domu. Byłem zły sam na siebie. Też mi zależy na Oli. I to bardzo. Przy niej czuję się jakiś szczęśliwszy. Częściej się uśmiecham. A teraz co? Zjebałem to wszystko. Ona już nigdy więcej mi nie zaufa. Jestem kretynem.

OLA:
Całą drogę do domu płakałam. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Chciałam zostać sama. Weszłam zapłakana do domu. Kamila siedziała na kanapie i oglądała telewizję.
-Jezu, Ola co się stało? Czemu płaczesz? - zapytała widząc w jakim jestem stanie.
Nie odpowiedziałam tylko pobiegłam szybko do swojego pokoju na górę. Zamknęłam drzwi na klucz. Kamila dobijała się do drzwi.
-Ola otwórz te drzwi! - krzyczała.
-Idź sobie! Nie chcę teraz z Tobą gadać! - odpowiedziałam przez łzy.
Słyszałam jak schodzi na dół, bo ktoś pukał do drzwi. Usłyszałam głos Neymara. Ktoś wchodził po schodach na górę i po chwili ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. Pomyślałam, że to Kamila, która znowu chce dowiedzieć się co się takiego stało. Wstałam i otworzyłam, ale w drzwiach stał Neymar.
-Ola posłuchaj mnie przez chwilę! - powiedział - To nie tak jak myślisz. Dowiedziałem się co ona Ci powiedziała i chciałem to z nią wyjaśnić. I wtedy ona zaczęła mnie całować, wtedy musiałaś zobaczyć nas razem - tłumaczył się.
-Chuj mnie to obchodzi! Nienawidzę Cię. Nie chcę Cię znać! Jesteś dla mnie nikim! - zamknęłam drzwi mojego pokoju i rzuciłam się na łóżko z płaczem. Ney dobijał się jeszcze przez chwilę do drzwi.
"Idź już. Zostaw ją teraz w spokoju. Przyjdź z nią pogadać za parę dni" usłyszałam jak Kamila mówi do Brazylijczyka. Po chwili usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
-Ola, otworzysz? - zapytała cicho Kamila.
Wstałam, otworzyłam drzwi i wtuliłam się do Kamili. Zaczęłam bardziej płakać.
-Ciii.. nie płacz już myszko - próbowała mnie uspokoić.
-Ja mu ufałam. Myślałam, że jest inny - płakałam jak małe dziecko.
-Wiem, wiem. Ale nie myśl teraz o tym. Idź się połóż. Prześpij się, jesteś zmęczona - rzekła miło moja kuzynka.
Szybko ubrałam piżamę i położyłam się do łóżka. Poprosiłam Kamilę żeby jeszcze chwilę ze mną została. Nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam o tej całej sytuacji.
-Idę też już spać. A Ty spróbuj zasnąć - powiedziała cicho Kamila i wyszła.
Spojrzałam na telefon. Było po 3 w nocy. Zobaczyłam także kilka nieodebranych połączeń od Neymara. Nie miałam zamiaru z nim rozmawiać. Nie teraz. Nie wiem czy kiedykolwiek się do niego odezwę. Wytłumaczył mi wszystko, ale i tak nie mogłam się pogodzić z tym co zrobił. W prawdzie to Bruna zaczęła go całować, on tego nie chciał. Długo o tym wszystkim myślałam. Nawet nie zorientowałam się kiedy zasnęłam. 

Obudził mnie dzwoniący telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. "Neymar". Odrzuciłam połączenie i sprawdziłam na godzinę. Było po 11. Wstałam i spojrzałam do lustra. Wyglądałam jak potwór. Czerwone oczy od płaczu, czerwony nos, a moje włosy wyglądały choćbym nie czesała ich od tygodnia. Poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, uczesałam się, umyłam zęby. Postanowiłam, że ubiorę dziś dresy. Zeszłam na dół.
-Cześć - powiedziałam do wujka, kuzyna i kuzynki oraz uśmiechnęłam się lekko.
-Hej. Siadaj do stołu, zaraz będzie śniadanie - rzekł wujek.
-A mama i ciocia gdzie? - zapytałam.
-Pojechały na zakupy. Znając je to nie wrócą prędko - zaśmiał się mój kuzyn Dawid.
-Olka, może my też pójdziemy na małe zakupy? - zaproponowała Kamila.
-Okej - zgodziłam się.
-Ja jestem już gotowa. A Ty? Idziesz tak jak jesteś ubrana czy się będziesz przebierać?
-Idę tak. Nie będę się stroić. W dresach najwygodniej - uśmiechnęłam się.
Obie zjadłyśmy szybko śniadanie przygotowane przez wujka i wyszłyśmy z domu. Pogoda jak zwykle była piękna. Było ciepło i wiał lekki wiatr.
-Jak się czujesz? Spałaś coś? - zapytała Kamila z troską.
-Jest ok. I tak, spałam - powiedziałam.
-Słyszałam wczoraj co Ney Ci mówił. On tego nie chciał.
-Wiem, wiem. Ale to i tak zabolało jak ich zobaczyłam. Nie rozmawiajmy teraz o tym.
-Dobrze.
Weszłyśmy do ogromnego centrum handlowego. Kamila weszła do pierwszego lepszego sklepu i zaczęła szperać w ciuchach. Mi nic się nie podobało w tym sklepie.
-Kama, ja idę do sportowego - poinformowałam ją.
Uwielbiałam chodzić do sklepów gdzie wszystko jest związane ze sportem. Dresy, bluzy. To co kocham najbardziej.
-Ola, Ola! - usłyszałam jak ktoś mnie woła.
Odwróciłam się i ujrzałam Shakirę i Anto.
-Hej! Jak się masz? - zapytała blondynka.
-Cześć dziewczyny. A w porządku. A co u Was? - uśmiechnęłam się do nich.
-Też. Słyszałyśmy o tej wczorajszej sytuacji. Tak nam przykro - powiedziała Anto.
Nie odpowiedziałam.
-O raju!! To Shakira i Antonella - krzyknęła Kamila, która podeszła do nas.
-To moja kuzynka, Kamila - przedstawiłam ją.
-Cześć Kamila - powiedziała Anto i Shak równocześnie i się uśmiechnęły promiennie do Kamily.
-Mogę zrobić sobie z Wami zdjęcie? - poprosiła uradowana.
-Jasne - odpowiedziała Shakira.
Kama wyciągnęła swojegi iPhone'a i zrobiła sobie selfie z dziewczynami.
-Ola, chodź! My też musimy mieć jakieś zdjęcie razem - rzekła znowu Shakira.
Stałyśmy na środku galerii i robiłyśmy sobie selfie. Potem każda z nas dodała je na Instagrama i Facebooka.
-Mam pomysł! - odezwałam się - Chodźmy wszystkie razem na zakupy. Taki babski wypad - uśmiechnęłam się.
Dziewczyny się zgodziły. Co chwilę robiłyśmy sobie wspólnie fotki. Śmiałyśmy się i dużo rozmawiałyśmy. Chociaż na chwilę zapomniałam o tym co stało się na wczorajszej imprezie. Dziewczyny potrafiły poprawić mi humor. Cieszyłam się, że je poznałam. Prawie cały dzień spędziłam na zakupach z Shak, Anto i Kamilą.
-Ja już ma na dziś dość - odparła Kamila siadając na ławkę i kładąc wszystkie swoje zakupy.
-Ja tak samo - odparła Shakira.
-Ja też - odezwała się Antonella.
-I ja - powiedziałam również.
-To co? Zbieramy się do domu? - Kamila zwróciła się do mnie z pytaniem.
-Tak - odpowiedziałam.
-Odwieziemy Was - powiedziała Shak.
-Na prawdę? Jesteście wspaniałe - powiedziałam z szerokim uśmiechem.
Podczas jazdy słuchałyśmy piosenek Shakiry. Uwielbiam jej pioseneki.
-O tutaj mieszkamy - powiedziała Kamila.
-Okej. Dziękujemy Wam za ten wspaniały dzień - powiedziała Anto, a Shakira uśmiechnęła się szeroko.
-My też dziękujemy za ten dzień i podwiezienie. Do zobaczenia - powiedziałam i pożegnałam się z dziewczynami. To samo zrobiła Kamila.
-To był wspaniały dzień - powiedziałam.
-Tak, masz rację.
-Nie wiem jak Ty, ale ja idę do pokoju się położyć. Zmęczona jestem po tych zakupach - zaśmiałam się.
-Robię tak samo - powiedziała.
Obie poszłyśmy do swoich pokoi. Położyłam swoje zakupy na podłogę w pokoju, położyłam się na łózko i włączyłam muzykę. Odpłynęłam w rytmach moich ulubionych piosenek.
-------------------------------------
Proszę bardzo oto rozdział 12 :) jak myślicie czy Neymar i Ola się pogodzą? Czy będzie między nimi tak jak na początku? Będą razem czy nie? Czekam na komentarze! :D
15 komentarzy - rozdział 13 :))
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ :D

16 komentarzy:

  1. Czekam już na następny :) Mam nadzieje, że się pogodzą i będą znów szczęśliwi <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym, żeby się pogodzili, ale nie wiem, czy nastąpi to tak szybko... :) Rozdział świetny. Spodobały mi się te babskie zakupy. :p Na mnie też to zawsze działa uspokajająco i poprawia humor. :D Już się nie mogę doczekać nexta. ;* A w wolnej chwili zapraszam do mnie: http://wposzukiwaniuszczescianaswiecie.blogspot.com oraz http://nigdynieprzestawajsieusmiechac.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały :) Czekam na kolejny :* Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny ! <3
    Muszą się pogodzić ;3
    Czekam na następny! ;* /Zuza

    OdpowiedzUsuń
  5. jeju! <3 świetny! pewnie że się pogodzą ♥ Neyowi wszystko da się wybaczyć ;')

    OdpowiedzUsuń
  6. Znów czekam z niecierpliwością ! <333 ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję ze sie pogodza. Bylaby z nicb swietna para! Masz dar dziewczyno <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspanialy i czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Neyowi wszystko się da wybaczyć :"D <3 Czekam na next <33333

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie piszesz <3 Czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  11. następny <3333333333 wspanialee *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny! Czekam z niecierpliwością na następny! :* ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. 50 year-old Paralegal Griff Klagges, hailing from Bow Island enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Vehicle restoration. Took a trip to Church Village of Gammelstad and drives a Ferrari 250 MM Berlinetta. oficjalne oswiadczenie

    OdpowiedzUsuń